Przedostatni etap Wielkiej Pętli, jazda indywidualna na czas o długości 31 kilometrów, był ostatnią szansą dla kolarzy na zmianę swojej pozycji w klasyfikacji generalnej, choć pozycja Thomasa wydawała się niezagrożona. Niewiele dzieliło jednak Primoza Roglica (LottoNL-Jumbo) i Chrisa Frooma (Team Sky) i ta dwójka faktycznie stoczyła ciekawy pojedynek.
Bliski zwycięstwa dzisiaj był Michał Kwiatkowski (Team Sky) - na lekko pofałdowanej trasie czasówki Polak co prawda nie uzyskiwał najlepszych czasów na punktach pomiarowych, ale pojechał bardzo dobrze w końcówce i po minięciu mety bardzo długo utrzymywał się na prowadzeniu. Dopiero, gdy do walki ruszyli czołowi kolarze z klasyfikacji generalnej, którzy przede wszystkim bili się o sekundy i miejsca na podium, to czas Polaka z Team Sky był zagrożony. Jego wyniki na punktach kontrolnych poprawiali między innymi Bob Jungels (Quick-Step Floors), czy Froome i Tom Dumoulin (Team Sunweb) oraz Thomas.
Polak swoją przewagę wypracował w drugiej części trasy i dużo czasu spędził na fotelu lidera, ale gdy linię mety minął Froome, musiał ustąpić miejsca koledze. Brytyjczyk jednak nie spędził na prowadzeniu dużo czasu – chwilę po nim na metę przyjechał Dumoulin, który był szybszy o niespełna 2 sekundy. Thomas, który miał sporą przewagę przed etapem, jechał mocno, ale nie na tyle by pobić czas rywala. Cieszył się jednak, gdy mijał linię mety.
Kwiatkowski ostatecznie uplasował się na 4. miejscu, z czasem 41.42 i stratą 50 sekund do Dumoulina. Froome był wolniejszy od Holendra o sekundę, a Thomas stracił 14 sekund.
W klasyfikacji generalnej, przed ostatnim etapem do Paryża, Thomas zapewnił sobie pierwsze w karierze zwycięstwo w Tour de France. Dumoulin traci do niego 1.51, a Froome, który dziś był dużo szybszy od Roglica i awansował na trzecie miejsce, traci 2.24.