TdF: l’Alpe d’Huez dla lidera

Thomas, jadący w koszulce lidera, został drugim w historii– po Lancie Armstrongu w 2004 roku, któremu potem odebrano zwycięstwo – kolarzem, który w koszulce lidera Tour de France wygrał na l’Alpe d’Huez. Brytyjczyk na finiszu wyprzedził jadących z nim w czołówce Toma Dumoulin (Team Sunweb) i Romaina Bardeta (Ag2R La Mondiale). Dzięki bonifikacie czasowej kolarz Team Sky powiększył przewagę nad swoim kolegą z zespołu, Chrisem Froomem, do 1.39.

Przed dzisiejszym dniem oczywistym było, że trzeci etap w Alpach rozstrzygnie się na legendarnym l’Alpe d’Huez, jednak otwartą kwestią było to, kto odniesie zwycięstwo etapowe – uciekinierzy, czy faworyci walczący o maillot jaune.

Początkowo to harcownicy byli górą – liczne ataki na pierwszym podjeździe – Col de la Madeleine (na 53. km) uformowały ucieczkę, a kolejne kilometry pod górę sprawiły, że przed peletonem jechało sporo uciekinierów, podzielonych na grupki. W jednej z nich jechał Rafał Majka (Bora-hansgrohe), goniący razem z Warrenem Barguilem (Fortuneo-Samsic) i Mikelem Nieve (Mitchelton-Scott) samotnego lidera Stevena Kruijswijka (LottoNL-Jumbo). Holender wyszedł na czoło po pokonaniu trzeciego podjazdu – 29-kilometrowego Col de la Croix de Fer.

Po jego przejechaniu na drodze do mety pozostał już tylko jeden podjazd – legendarny l’Alpe d’Huez. Na 13.8-kilometra rozpoczęła się wspinaczka pod jeden z najbardziej znanych podjazdów Wielkiej Pętli, ze swoimi 21 zakrętami i metą na 1850 metrach nad poziomem morza. Jeszcze przed rozpoczęciem podjazdu ucieczka Majki została skasowana i Polak teraz z dużą stratą zmierzał do mety. Ostatnią wspinaczkę na czele rozpoczął Kruijswijk, uciekając przed 30-osobową grupą lidera, napędzaną przez Michała Kwiatkowskiego (Team Sky). Przewaga Holendra wynosiła wtedy nieco ponad 4 minuty, ale gdy rozpoczęły się serpentyny, różnica ta malała. Kwiatkowski, który już wcześniej pracował na swoich kolegów, tym razem po dwóch kilometrach podjazdu zszedł ze zmiany.

Po kilku kilometrach zaatakował Bardet i przez kilka kolejnych jechał z niewielką przewagą nad grupką lidera, ale gdy na 4 kilometry przed szczytem przyspieszył Froome, zarówno Francuz, jak i Kruijswijk, zostali doścignięci. Wszystko się jednak zeszło przed ostatnim kilometrem, bo żaden z kolarzy nie atakował zdecydowanie. Razem z dwójką kolarzy Team Sky jechali Bardet, Dumoulin i Mikel Landa (Movistar) i ta piątka rozegrała między sobą finisz, z którego zwycięsko wyszedł lider.

Na 7. miejscu finiszował Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida), który na 4 kilometry przed metą upadł, ale zdołał zniwelować straty. Majka finiszował na 27. miejscu ze stratą piętnastu minut i w generalce zajmuje 21. miejsce.