TdF: Alaphilippe wygrywa w górach

Alaphilippe, jadąc w ucieczce która uformowała się krótko po starcie, zostawił rywali za plecami na ostatnich kilometrach i samotnie pomknął do mety, po 50. zwycięstwo Quick-Step Floors w tym sezonie.

Pierwszy górski etap tegorocznej Wielkiej Pętli, z Annecy do Le Grand-Bornand  zdominowała długa ucieczka kilkunastoosobowej grupy, w której byli między innymi lider wyścigu, Greg Van Avermaet (BMC Racing Team) i lider klasyfikacji punkowej, Peter Sagan (Bora-hansgrohe). Choć na prawie 160-kilometrach kolarze do pokonania mieli aż pięć premii górskich, to nie odstraszyło to harcowników.

Jeszcze na początku etapu uciekinierzy rozegrali między sobą lotny finisz, który padł łupem Sagana, a potem długo uciekali przed peletonem, w którym dopiero w drugiej części etapu na czoło wyszli kolarze Team Sky i Astany, dyktując tempo dla swoich liderów. Na Col de Romme (1. kat, na 130km) zasadnicza grupa odrobiła część z ośmiu minut straty, natomiast na samotne prowadzenie wysunął się Rein Taaramae (Direct Energie), atakując z ucieczki. Przed szczytem dojechał do niego Julien Alaphilippe (Quick-Step Floors), a potem sam ruszył w dół i na ostatni podjazd – Col de La Colombiere (1. kat, na 144km) – z którego do mety pozostało 14 kilometrów.

Francuz odjechał na kilkanaście sekund i swoją przewagę powiększał na Colombiere oraz na zjeździe do mety, gdzie finiszował z przewagą półtorej minuty nad Ionem Izagirre (Bahrain-Merida) i Taaramae. W grupie faworytów, z kolei, po mocnym tempie dyktowanym przez Team Sky i Michała Kwiatkowskiego oraz po ataku Dana Martina (UAE Team Emirates), kontakt z czołówką stracił Rafał Majka (Bora-hansgrohe) i na metę przyjechał ze stratą pół minuty do rywali, wypadając z pierwszej dziesiątki klasyfikacji generalnej.

Koszulkę lidera wyścigu zachował Van Avermaet, który finiszował czwarty, a w tabeli wyprzedza o 2.22 Gerainta Thomasa (Team Sky). Majka jest 13., ze stratą 4.02 do lidera.