T-A: Wygrana Yatesa, Kwiato liderem

Yates zapewnił sobie zwycięstwo śmiałym atakiem na 4 kilometry przed metą, gdy na czele pozostała uszczuplona już grupa faworytów. Do pokonania pozostal mu jeszcze niewielki podjazd do Filottrano, gdzie znajdowała się meta, ale przewaga, którą dość szybko zbudował, wystarczyła, by odnieść zwycięstwo. Za nim finiszowała grupa pościgowa, z której najszybszy był Peter Sagan (Bora-hansgrohe), a trzeci na mecie zameldował się Kwiatkowski. Dzięki bonifikacie czasowej Polak wyprzedził w klasyfikacji generalnej Damiano Caruso (BMC Racing Team), który był dziś 10.

Dzisiejszy etap Tirreno-Adriatico był wyjątkowy. Kończył się w Filottrano, gdzie mieszkał i gdzie rok temu podczas treningu zginął Michele Scarponi, kolarz Astany. Dlatego jego koledzy z ekipy bardzo chcieli zabrać się w ucieczkę. Udało się Dario Cataldo, z którym uciekali Iljo Keisse (QuickStep Floors), Kristijan Koren (Bahrain-Merida), Steve Morabito (Groupama-FDJ) i Igor Boev (Gazprom-Rusvelo). Ich przewaga bardzo szybko urosła do sześciu minut, a peleton, zadowolony z takiego obrotu spraw, wyraźnie odpuścił tę ucieczkę, czekając na końcowe kilometry etapu, kiedy kolarze kilkukrotnie pokonywali wzniesienie w Filottrano.

Na około 60 kilometrów przed metą na czele pozostała już tylko czwórka kolarzy, odpadł Boev, natomiast Cataldo, Moabito, Koren i Keisse 30 kilometrów dalej mieli już tylko minutę przewagi nad peletonem, w którym teraz mocno pracowali kolarze BMC Racing Team. Gdy po raz przedostatni pokonywali podjazd do Filottrano, z czołówki zaatakował Cataldo i tylko on utrzymywał się jeszcze przez kilka kilometrów przed peletonem. Gdy do pracy na czele grupy włączyła się ekipa Sky, Włoch został szybko doścignięty. Mocne tempo uszczupliło grupę, ale defekty także miały w tym swój udział. Chris Froome (Team Sky) na pięć kilometrów przed metą musiał zmieniać koło i stracił kontakt z czołówką. Chwilę później zaatakował Adam Yates (Mitchelton-Scott) i przy braku reakcji rywali szybko zyskał kilkanaście sekund przewagi. W pogoń ruszył jeszcze Alexey Lutsenko (Astana), ale bez sukcesu.

Brytyjczyk do mety utrzymał przewagę i finiszował niezagrożony, 7 sekund przed grupą pościgową. Trzecie miejsce Kwiatkowskiego i bonifikata czasowa dała Polakowi prowadzenie w klasyfikacji generalnej.