Było to pierwsze zwycięstwo holendra w tym sezonie, odniesione po dwójkowym pojedynku z kolegą z ekipy, Toonem Aertsem. Dwójka kolarzy Telenet-Fidea Lions na przedostatnie rundzie uciekła rywalom z czołowej grupy i między sobą rozegrała walkę o zwycięstwo. Wcześniej, na miejscami śliskiej i błotnistej trasie w Hasselt, która zmuszała niejednokrotnie zmuszała kolarzy do biegania z rowerem na plecach, początek wyścigu wyłonił grupę, która potem długo jechała razem i na końcu między siebie rozdzieliła miejsca na podium.
Tim Merlier (Crelan-Charles), David Van Der Poel i Tom Meeusen (Beobank-Corendon), Aerts, Van Kessel ich kolega z ekipy, Jim Aernouts przewodzili stawce przez długi czas, zanim z czołówki po kolei zaczęli odpadać kolejni kolarze. Tempa nie wytrzymali m.in. Merlier, Meeusen i Aernouts, a na przedostatniej rundzie do ataku ruszyli Aerts i Van Kessel. Plany podopiecznym Svena Nysa pokrzyżować chciał David Van der Poel, pod nieobecność swojego młodszego brata, Mathieu, broniący barw Beobank-Corendon.
Dwójka z Telenet-Fidea Lions narzuciła jednak mocne tempo, współpracowała i utrzymywała dystans nad goniącym ich rywalem, choć ten także nie odpuszczał. Kilkanaście metrów wystarczyło jednak, by na ostatnich metrach móc skupić się na walce o zwycięstwo. Na jednym z ostatnich zakrętów mocno na pedały nacisnął Van Kessel, wyszedł przed swojego kolegę i na finiszu utrzymał niewielką przewagę, notując pierwsze w sezonie zwycięstwo. Drugi był Aerts, a trzeci David Van der Poel.