PŚ: Van der Poel z trzecim zwycięstwem

Drukuj
Szymon Wołdziński

Mimo kontuzji, którą odniósł wczoraj w Boom, Mathieu Van der Poel (Beobank-Corendon) pojechał po zwycięstwo w trzeciej edycji tegorocznego Pucharu Świata, rozegranej w Koksijde.

Holender, który wygrał dwie pierwsze edycje PŚ i jest liderem klasyfikacji generalnej Pucharu, pojechał bardzo dobry wyścig mimo bólu, jaki wynikał z kontuzji odniesionej po kraksie we wczorajszym wyścigu Superprestige w Boom. Oczy wszystkich kibiców skierowane były właśnie na niego i na Wouta Van Aerta (Crelan-Charles), który po słabszym starcie wraca do formy.

Słynący z długich i ciężkich odcinków piachu wyścig w Koksijde jak zwykle przyniósł wiele emocji. Już na pierwszej rundzie Van der Poel i Van Aert zyskali niewielką przewagę nad Toonem Aertsem (Telenet-Fidea Lions) i jadącymi za nim kolejnymi kolarzami. Van der Poel radził sobie zdecydowanie lepiej na piachu niż Van Aert i szybko został Mistrza Świata za plecami. Po trzech okrążeniach miał już 20 sekund przewagi nad Van Aertem oraz Laurensem Sweeckiem (Era-Circus Real Estate) i Larsem Van der Haarem (Telenet-Fidea Lions), którzy do niego dołączyli.

Na cztery okrążenia przed końcem Holender, jadący w białej koszulce lidera Pucharu Świata, miał już prawie 40 sekund przewagi nad goniącą go trójką. Dopiero wtedy obudził się Van Aert i ruszył w pogoń za liderem. Jego strata była już jednak na tyle duża, że nie miał szans na jej zniwelowanie i jedynie defekt lub kraksa mogła pokrzyżować plany Van der Poela, jadącego po trzecie z rzędu zwycięstwo w Pucharze Świata.

W końcówce rumieńców nabrała walka o drugie miejsce, kiedy jadący na drugiej pozycji Van Aert miał problemy z rowerem i doścignął go Sweeck. Potem Belg – choć miał szczęście w nieszczęściu – musiał cofnąć się do boksu technicznego, jadąc pod prąd przez kilkanaście metrów, by wymienić rower po złapanej gumie i spadł na czwarte miejsce. Jego zaciekła pogoń była ozdobą ostatniego okrążenia – tęczowa koszulka szybko minęła Sweecka i zbliżała się do Van der Haara.

Van der Poel na mecie zameldował się ponad pół minuty nad swom rodakiem, Van der Haarem, a kolejne kilkanaście sekund dalej na metę przyjechał Van Aert. Czwarty był Sweeck, a piąty brat zwycięzcy, David Van der Poel (Beobank-Corendon).

Wyniki:

1    Mathieu Van Der Poel (Ned) Beobank-Corendon    1:02:41     
2    Lars Van Der Haar (Ned) Telenet Fidea Lions    0:00:39     
3    Wout Van Aert (Bel) Crelan - Charles    0:00:50     
4    Laurens Sweeck (Bel) Era-Circus    0:01:15     
5    David Van Der Poel (Ned) Beobank-Corendon    0:01:29     
6    Daan Soete (Bel) Telenet Fidea Lions    0:01:30     
7    Quinten Hermans (Bel) Telenet Fidea Lions    0:01:47     
8    Michael Vanthourenhout (Bel) Marlux - Napoleon Games    0:02:00     
9    Vincent Baestaens (Bel)    0:02:12     
10    Jens Adams (Bel) Pauwels Sauzen - Vastgoedservice    0:02:18    

pokaż pełną listę