MŚ: Złoto Dumoulin, pech Bodnara

Dumoulin zdemolował wręcz rywali na trasie 31-kilometrowej czasówki, o minutę wyprzedzając Primoza Roglica (Słowenia) i o kolejne 20 sekund Chrisa Frooma (Wielka Brytania). Holender, zwycięzca tegorocznego Giro d’Italia, od startu notował najlepsze czasy i było pewne, że sięgnie po złoto o ile nie przydarzy mu się defekt lub kraksa. Holender, zdecydował się nie wymieniać roweru po 28 kilometrach wokół Bergen przed rozpoczęciem trudnej wspinaczki pod Floyen, co było dobrym rozwiązaniem, tym bardziej, ze przed podjazdem Holender miał już bezpieczny zapas.

Zmianę roweru zaplanował Roglic, choć Słoweniec – mimo iż na samym podjeździe był szybszy niż Dumoulin – nie był w stanie odrobić wcześniejszych strat. Trzecie miejsce zajął Froome, który zaledwie o 8 sekund wyprzedził Nelsona Oliveirę (Portugalia).

Niestety kraksy dwukrotnie zatrzymały Macieja Bodnara, który przed startem wyścigu zaliczany był do grona faworytów. Polak dwukrotnie leżał na asfalcie krótko po starcie i wymieniał rower, co skutecznie uniemożliwiło mu walkę o najwyższe lokaty i Polak ostatecznie skończył wyścigu na 50. miejscu, notując wynik o sześć minut gorszy od Dumoulina. Drugi z Polaków, Mateusz Taciak, był 36., ze stratą 3.29 do zwycięzcy.