Drugie zwycięstwo Trentina

Trentin jest piątym kolarzem z ucieczki, któremu udało się wygrać etap w 74. edycji Vuelta a Espana. Kolarz Quick-Step Floors wyprzedził na mecie Jose Joaquina Rojasa (Movistar), z którym oderwał się od grupy uciekinierów na zjeździe do mety. Włoch bez większych problemów ograł swojego rywala na kresce i wrócił na pozycję lidera klasyfikacji punktowej wyścigu.

Przy mocnym tempie i mokrych drogach na początku etapu, żadnemu z kolarzy nie udało oderwać się od peletonu. Liczne ataki były nieskuteczne i dopiero po 90 kilometrach, niedługo przed podjazdem, czekającym na kolarzy, dwudziestka zdołała zbudować bezpieczną przewagę. W odjeździe byli m.in. jadący w koszulce lidera klasyfikacji punktowej, Trentin, a także Alessandro De Marchi (BMC), Daniel Moreno i Jose Joaquin Rojas (Movistar), Alexandre Geniez (AG2R-La Mondiale), Luis Leon Sanchez (Astana), Valerio Angoli (Bahrain-Merida), Jacques Janse Van Rensburg (Dimension Data) czy Jaime Roson (Caja Rural-Seguros RGA). Ich przewaga szybko wzrosła do prawie pięciu minut, a gdy na dwóch premiach górskich – Alto del Morron de Totana (na 130km) i Collado Bermejo (na 143km) – różnica się utrzymywała, mogli być niemalże pewni walki o zwycięstwo.

Wcześniej jednak na 14 kilometrach podjazdów czołówka się porwała, a z przodu zostali jedynie Terpstra, Rojas, Roson i Van Rensburg, którzy z niewielką przewagą nad rywalami z ucieczki zameldowali się na szczycie Collado Bermejo. W peletonie, z kolei, mocne tempo dyktowali kolarze Bahrain-Merida, przygotowując pozycję do ataku dla Vincenzo Nibalego. Włoch jednak nie atakował na podjeździe, ale zdecydował się ruszyć do przodu, gdy droga prowadziła w dół. Odjechał rywalom na kilkanaście sekund, zmuszając ich do ryzykowania na krętym zjeździe.

Rojas i Terpstra zostawili za plecami wszystkich rywali i ostatnich 10 kilometrów pokonywali razem, utrzymując niewielką przewagę. Kolarz Movistar cały czas dyktował tempo na ostatnim kilometrze, co z łatwością wykorzystał Terpstra – Włoch zaatakował zza pleców rywala na 100 metrów przed kreską i bez większych problemów sięgnął po zwycięstwo, swoje drugie w tegorocznym wyścigu.

Grupa faworytów finiszowała prawie pięć minut za zwycięzcą, ale Nicolas Roche (BMC Racing Team) zdołał zgubić rywali w końcówce i odrobił 29 sekund do lidera wyścigu, Chrisa Frooma (Team Sky). Brytyjczyk wyprzedza teraz o 36 sekund Johana Estebana Chavesa (Orica Scott) oraz Roche’a, który jest trzeci w tabeli.