Landa w końcu wygrywa

Landa po raz trzeci atakował w końcówce etapu, jednak dopiero dziś udało mu się odnieść zwycięstwo. Wcześniej Hiszpan, jadący w koszulce lidera klasyfikacji górskiej,dwukrotnie musiał uznać wyższość rywali i dopiero dziś mógł unieść ręce w geście zwycięstwa. Za jego plecami finiszowali kolejni kolarze z ucieczki, natomiast dopiero 8 minut po zwycięzcy na mecie zameldowali się faworyci, w tym Quintana, który wobec większej straty Toma Dumoulin (Team Sunweb), objął prowadzenie w wyścigu. 

Dzisiejszy etap, ostatni z metą na podjeździe, przyniósł zmiany w klasyfikacji generalnej, choć jeszcze w połowie rywalizacji wydawało się, że zmiany te będą dużo większe. Po ucieczce, zapoczątkowanej m.in. przez Macieja Paterskiego (CCC Sprandi Polkowice), to w peletonie działy się najważniejsze rzeczy na zjeździe z pierwszej premii górskiej – Kreuzbergpass. Właśnie tam tempo podkręcili kolarze Bahrain-Merida i Movistar, zostawiając lidera wyścigu za plecami. Wydawało się, że już wtedy Dumoulin stracił szanse na zwycięstwo, bo różnica w pewnym momencie sięgała dwóch minut, a tempo czołówki tak duże, że szybko skasowali sześciominutową przewagę uciekinierów. Jednak Holender, z pomocą kolegów, dołączył do rywali na Sella Chianzutan, drugiej premii górskiej. Tempo, które wcześniej sprawiło, że faworyci jechali w kilkunastoosobowej grupce bez pomocników, spadło, co pozwoliło reszcie kolarzy dołączyć do liderów i stworzyć na nowo peleton.

Szybko zaczęły się kontrataki kolarzy chcących walczyć o zwycięstwo etapowe – Luis Leon Sanchez (Astana) zapoczątkował kolejny odjazd, w którym ostatecznie znalazło się niespełna 20 kolarzy. Po pokonaniu kolejnych 60 kilometrów, gdy uciekinierzy rozpoczynali ostatni podjazd, przewaga sięgała 12 minut i pewne było, że to właśnie z tej grupy będzie zwycięzca etapu. Rudy Mollard (FDJ) i Sanchez atakowali u podnóża finałowej wspinaczki pod Piancavallo, ale to właśnie Landa, który ruszył samotnie do przodu na 10 kilometrów do mety, był najmocniejszy. Hiszpan niezagrożony zmierzał po upragnione zwycięstwo, a za jego plecami walczyli faworyci. Po kilku kilometrach spokoju tempo podkręcili pomocnicy Quintany i Nibalego i zgubili Dumoulina, choć lider wyścigu jeszcze utrzymywał niewielką stratę. Nie było też zdecydowanych ataków na jego pozycję. Razem z najlepszymi kolarzami wyścigu jechał Jan Hirt (CCC Sprandi Polkowice).

7 kilometrów przed szczytem zaatakował Thibaut Pinot (FDJ) i przy braku reakcji rywali zaczął zyskiwać. Dopiero kilometr dalej Ilnur Zakarin (Katiusza-Alpecin) i Domenico Pozzovivo (Ag2R La Mondiale) ruszyli w pościg. Quintana i Nibali byli jednak nadal skupieni na sobie i na budowaniu przewagi nad Dumoulin, nie gonili rywali.

Pinot do mety dojechał 8.09 za zwycięzcą, z przewagą 6 sekund nad Zakarinem i Pozzovivo i 12 nad grupą z Quintaną, Nibalim i Hirtem. Dumoulin na metę przyjechał ze stratą 9.30 i stracił prowadzenie w wyścigu. Holender traci do Quintany 38 sekund. Trzeci jest Nibali, który traci 43 sekundy, a czwarty Pinot, który traci 53. sekundy. Na 14. miejsce w klasyfikacji generalnej awansował Hirt, który do lidera traci 17.38.