Zwycięstwo Rollanda, Grossschartner 7.

Na długim etapie z Tirano do Canzei tuż po sygnale do startu ostrego odjechali Matej Mohoric (UAE Team Emirates), Pierre Rolland (Cannondale-Drapac) i Pavel Brutt (Gazprom-Rusvelo), którzy podjeżdżając pod Aprikę – pierwszą premię górską na trasie – błyskawicznie zyskali sporą przewagę. Za nimi w pościg ruszyła spora grupa czterdziestu kolarzy, wśród których była czwórka z CCC Sprandi Polkowice – Felix Grosschartner, Michal Schelgel, Branislau Samoilau i Łukasz Owsian.

Faworyci, którzy dzisiejszy dzień zamierzali potraktować ulgowo, odpuścili ten odjazd i przewaga czołówki błyskawicznie wzrosła do dziewięciu minut. Grupa pościgowa jechała cztery minuty za liderami, ale mimo przewagi liczebnej nie byli w stanie zniwelować strat. Po kolei jednak z czołówki odpadali Rolland, potem Brutt, który nie wytrzymał tempa ucieczki, a ostatecznie duża grupa dogoniła Mohorica, gdy kolarze z tej grupy zaczęli atakować.

Na 50 kilometrów przed metą czołówka, już nieco mniej liczna, miała jeszcze 12 minut przewagi nad grupą lidera i pewne było, że to właśnie uciekinierzy walczyć będą o zwycięstwo. W czołówce jechali m.in. czterej kolarze UAE Team Emirates, dwóch z Movistar, Quick-Step Floors, a także dwójka z CC Sprandi Polkowice – Grossschartner i Samoilau.

Mimo wcześniejszych kilometrów spędzonych samotnie na czele, tempo w czołówce dyktował cały czas Mohoric, pracując dla Jana Polanca, który miał szanse na objęcie prowadzenia w klasyfikacji młodzieżowej. Słowak bardzo długo prowadził, ale gdy na 17 kilometrów przed metą zszedł ze zmiany, rozpoczęły się ataki. Kilkanaście prób było nieskutecznych i grupa się jedynie naciągała i dopiero na 8 kilometrów przed metą akcja Rollanda się powiodła. Francuz, który odpoczywał w grupie, po tym jak został doścignięty, zyskał kilkanaście sekund przewagi, a na 3 kilometry przed metą miał już pół minuty zapasu i zwycięstwo niemalże w kieszeni.

Na 200 metrów przed kreską Francuz mógł już się cieszyć z pierwszego od dwóch lat zwycięstwa. 24 sekundy po nim linię mety przecięła grupka uciekinierów, w której był Grossschartner. Peleton, napędzany siłą kolarzy Quick-Step Floors, mający w szeregach lidera klasyfikacji młodzieżowej, Boba Jungelsa, przyjechał na metę niespełna 8 minut za zwycięzcą, a faworyci utrzymali swoje pozycje w klasyfikacji generalnej.