Sensacja na Sardynii

Pöstlberger zaskoczył peleton, gdy dyktował tempo na czele grupy i na 1200 metrów wykorzystał zawahanie rywali, gdy ci zostawili zbyt duża lukę za Austriakiem. Kolarz Bora-hansgrohe do mety utrzymał niewielką, kilkunastometrową przewagę i finiszował tuż przed rozpędzonym Calebem Ewanem (Orica-Scott). Pöstlberger został też pierwszym liderem wyścigu i na podium założył pierwszą w karierze maglia rosa.

W pierwszej ucieczce tegorocznego Giro znalazł się Marcin Białobłocki (CCC Sprandi Polkowice), który oderwał się wraz z piątką rywali na piątym kilometrze trasy. Mirco Maestri (Bardiani-CSF), Cesare Benedetti (Bora-Hansgrohe), Pavel Brutt (Gazprom-Rusvelo), Daniel Teklehaimanot (Dimension Data) i Eugert Zhupa (Wilier Selle Italia) towarzyszyli Polakowi, a najaktywniejszy z nich był zdecydowanie Benedetti, który w delikatnie pofałdowanym terenie zgarniał punkty na wszystkich górskich premiach i został pierwszym liderem klasyfikacji górskiej w tegorocznym wyścigu. Licząca 206 kilometrów trasa z Alghero do Olbii pozwoliła ucieczce na zbudowanie przewagi sięgającej sześciu minut, ale niemal pewne było, że sprinterzy nie przepuszczą praktycznie jedynej szansy na maglia rosa.

Gdy do mety pozostało już tylko 10 kilometrów i na czele jechali Brutt, Benedetti, Zhupa i Teklehaimanot, mając ledwie 30 sekund przewagi, na czoło wyszły już ekipy, które chciały wyprowadzić swoich liderów na pozycje do sprintu. Z przodu byli też kolarze CCC Sprandi Polkowice – Jan Tratnik, Maciej Paterski i Simone Ponzi – a także zespoły Movistar, Team Sky, Bahrain-Merida. Każdy z zespołów chciał mieć bowiem pierwszą koszulkę lidera w tegorocznej, setnej edycji Giro d’Italia.

Uciekinierzy zostali ostatecznie doścignięci na cztery kilometry przed metą i kibice mogli szykować się na pierwszy w tegorocznym wyścigu sprinterski finisz. Bardzo ostry zakręt na 3 kilometry przed metą sprawił jednak, że spora część peletonu została z tyłu, doszło do kraks i peleton się rozciągnął. Na czele, z kolei, jechała mocno rozciągnięta grupa bez żadnego pociągu którejś z ekip, a sprinterzy byli w dużej mierze pozostawieni sami sobie. Niezdecydowanie grupy wykorzystał Pöstlberger, który na 1200 metrów ruszył do przodu i zyskał niewielką przewagę, a peleton nie był w stanie dojść uciekiniera, który niespodziewanie, ale w pełni zasłużenie wygrał niespodziewanie. Najszybszy z peletonu był Ewan, który zdecydowanie wyprzedził rywali, ale finiszował tylko po drugie miejsce, za plecami Pöstlbergera, który jeszcze przed metą uniósł ręce w górę w geście zwycięstwa.

Najszybszy z kolarzy CCC Sprandi Polkowice był Ponzi, który finiszował na 19. miejscu. 79. był Tomasz Marczyński (Lotto Soudal), a 82. Michał Gołaś (Team Sky).