TDU: Ewan zgarnia 1. etap

Etap, który planowo miał liczyć 145 kilometrów, został skrócony do 118 z powodu temperatury dochodzącej do 40 stopni Celsjusza. Kolarze na pofałdowanym etapie z Uleny do Lyndoch pokonali o jedną rundę finałową mniej, o czym w trakcie rywalizacji zadecydowali organizatorzy i przedstawiciel kolarzy, Adam Hansen (Lotto Soudal).

W tak piekącym słońcu jedynie Laurens De Vreese (Astana) zdecydował się na atak krótko po starcie i Belg szybko zbudował przewagę sięgającą ponad cztery minuty. Peleton, w którym tempo nadawali kolarze Orica-Scott i Katiusza-Alpecin, systematycznie niwelował straty, chcąc za wszelką cenę doprowadzić do sprinterskiego pojedynku na mecie w Lyndoch. De Vreese sięgnął jeszcze po punkty na jedynej premii górskiej tego dnia, ale jego przewaga malała. Peleton po drodze rozegrał jeszcze walkę o punkty na lotnej premii, gdzie punktował m.in. ubiegłoroczny zwycięzca, Simon Gerrans (Orica-Scott), zgarniając sekundę, a tuż przed kolejną premią kolarz Astany został wchłonięty przez peleton.

Niewiele później zasadnicza grupa szykowała się do walki o zwycięstwo. W nietypowej dla siebie roli rozprowadzającego wystąpił Mistrz Świata, Peter Sagan (Bora-Hangsrohe), który rozprowadzał Sama Bennetta, drugiego kolarza kryterium przed TDU. Jednak tym razem kolarze Bora-Hangsrohe znów nie mieli szans w starciu z superszybkim Calebem Ewanem (Orica-Scott), który z czwartej pozycji zaatakował na 100 metrów przed metą i pewnie pokonał Dannego Van Poppela (Team Sky) i Benneta, zgarniając pierwszą koszulkę lidera wyścigu.