Rozegrany na wymagającej kondycyjnie i lekko błotnistej trasie wyścig rozstrzygnął się na ostatnich dwóch okrążeniach, chociaż walka o czołowe lokaty trwała od startu do mety. Po pierwszych okrążeniach, które jednak tylko rozciągnęły stawkę, do ataku ruszył Corne Van Kessel (Telenet-Fidea Lions), za którym – ze stratą kilku sekund – jechali Sweeck, Clemens Venturini (Cofidis), Michael Vanthourenhout (Marlux Napoleon Games) i kilkunastu innych kolarzy. Prowadzący Van Kessel natomiast stopniowo powiększał swoją przewagę i wydawało się, że to była decydująca akcja dzisiejszego wyścigu. W pogoń ruszyli Sweeck i Venturini, ale cały czas byli o kilka sekund za kolarzem Telenet-Fidea Lions.
Dopiero po przekroczeniu półmetka, na szóstym okrążeniu, goniąca dwójka doszła do lidera i od tego momentu wspólnie pokonywali kolejne zakręty. Spokój jednak nie trwał długo i szybko ożywił się Sweeck. Kolarz ERA-Circus podkręcał tempo kilka razy, ale dopiero na przedostatniej rundzie zdołał zdobyć większą przewagę, którą mógł dowieźć do mety. Belg nie popełniał już błędów i finiszował niezagrożony, z przewagą kilku sekund nad Venturinim i Van Kesselem.