VaE: Brambilla przed Quintaną

Drugi na mecie, Quintana, umocnił się na prowadzeniu i zapewnił sobie dużą przewagę nad rywalami przed zbliżającą się czasówką. Drugi przed dzisiejszym etapem, Chris Froome (Team Sky), traci teraz do lidera ponad trzy minuty i coraz mniejsze szanse na pokonanie Kolumbijczyka.

Kolejny etap w Pirenejach znów okazał się mieć istotny wpływ na klasyfikację generalną. Trzy podjazdy na trasie spełniły swoje zadanie, ale jeszcze przed pierwszym z nich zapadły najważniejsze rozstrzygnięcia. Zaledwie po sześciu kilometrach zaatakował Alberto Contador (Tinkoff) i na czele utworzyła się czternastoosobowa grupa, w której – oprócz Hiszpana i jego pomocników – był  też Nairo Quintaną (Movistar) z dwójką kompanów. Peleton, w którym zostali wszyscy pozostali faworyci, prowadzili kolarze Team Sky, jednak koledzy Chrisa Frooma, drugiego kolarza z generalki, nie byli w stanie zlikwidować strat, szybko spadając do zasadniczej grupy i zostawiając swojego lidera z rywalami z Orica-BikeExchange.

Krótki, zaledwie 118-kilometrowy etap, pozwalał na intensywną i odważną jazdę. Contador wielokrotnie dyktował tempo, głównie gdy kolarze pokonywali kolejne podjazdy na trasie - Alto de Petralba i Alto de Cotefablo. Na szczycie drugiego z nich przewaga czołówki wynosiła ponad dwie minuty i klasyfikacja generalna miała zostać mocno przetasowana.

Ostatni, prowadzący na metę, 14,5-kilometrowy podjazd pod Aramon Formigal, czołówka rozpoczynała mając dwie minuty zapasu. Po kilku kilometrach z grupy Quintany i Contadora odpadli już pomocnicy i dwaj faworyci sami musieli już dyktować tempo. Ciężar ten spadł na Quintanę, który długo nadawał mocny rytm czołowej grupie. Na 2500 metrów przed kreską lider wyścigu podkręcił tempo i jedynie Contador oraz Gianluca Brambilla (Etixx-Quick Step) zdołali utrzymać jego tempo. Poprawkę, kilometr dalej, przetrzymał jedynie Włoch i pilnował koła Quintany. Dopiero na 150 metrów ruszył do przodu i pokonał lidera wyścigu, który już nie walczył o zwycięstwo, będąc zadowolonym z przewagi nad najgroźniejszymi rywalami. Contador na mecie zameldował się na szóstym miejscu, awansując na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.