Brytyjczyk triumfował po raz drugi na Pena Cabarga – najszybszy był także w 2011 roku, a dziś pokonał lidera wyścigu, Nairo Quintanę (Movistar), z którym stoczył krótki, ale ciekawy pojedynek na ostatnich metrach wyścigu.
23 kolarzy uformowało ucieczkę dnia, która spędziła ponad sto kilometrów na czele. Gdy jednak kolarze zbliżali się do finałowego podjazdu – Pena Cabarga – kolarze Tinkoff zaczęli dyktować coraz mocniejsze tempo i zmniejszali stratę do czołówki. Tuż po rozpoczęciu podjazdu peleton skasował odjazd, ale na czele trzymał się jeszcze Ben Hermans (BMC Racing Team), opierając się pogoni kolarzy Movistar.
Na 3 kilometry przed szczytem kolarz BMC Racing Team został doścignięty, a na 1800 metrów przed kreską, chwilę przed tym, gdy droga zaczęła ostro wieść w górę, zaatakował Jose Esteban Chaves (Orica-Bike Exchange). Żaden z jego najgroźniejszych rywali nie ruszył w pogoń za Kolumbijczykiem, dzięki czemu szybko został kilkanaście sekund przewagi. Pogoń prowadził Alejandro Valverde (Movistar), mając na plecach Frooma, Quintanę i Alberto Contadora (Tinkoff).
Wydawało się, że Chaves odjechał rywalom, ale na ostatnim kilometrze ruszył Quintana. Razem z nim pojechał Froome i szybko doszli Chavesa. Brytyjczyk z Team Sky skontrował na 500 metrów przed kreską, ale lider wyścigu był czujny. Dopiero finisz na ostatnich stu metrach zapewnił Froomowi zwycięstwo etapowe i bonifikatę czasową, dzięki której zmniejszył stratę do Quintany do 54 sekund. Trzecie miejsce zachował Valverde.