TdF: Bodnar 3. na finiszu

Bodnar wykonał tytaniczną pracę dla swojego lidera, Sagana, już wcześniej uważnie pilnując Słowaka w trakcie nerwowego etapu z Carcassonne do Montpellier. W  decydującym momencie, na ponad 10 kilometrów przed metą razem z kolegą z ekipy odjechali na silnym wietrze. Kolarze Tinkoff przewodzili zasadniczej grupie i wykorzystali silny wiatr, rozrywając grupę. Za Saganem i Bodnarem ruszyli jedynie dwaj kolarze Team Sky – lider wyścigu, Chris Froome, i Geraint Thomas. Pogoń za ich plecami była zacięta i zdecydowana, ale czwórka bardzo dobrze współpracowała, utrzymując przewagę na poziomie 20 sekund.

Ekipy sprinterów, choć mocno pracowały, nie były w stanie skasować tej zaskakującej ucieczki – na ostatnich 500 metrach odpadł Thomas, natomiast Bodnar wyszedł na czoło, mocno pracując na Sagana. Polak zostawił swojego lidera na 150 metrów przed metą, a ten nie miał najmniejszych problemów z ograniem Frooma. Brytyjczyk zdobył jednak bonifikatę czasową i na mecie zanotował przewagę nad najgroźniejszymi rywalami, dzięki czemu umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej wyścigu. 

Z kolei, Sagan, który zanotował drugie zwycięstwo w tegorocznym wyścigu, umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji punktowej i ma już 90 punktów przewagi nad Markiem Cavendishem (Dimension Data).

Peleton, który długo próbował zminimalizować straty i w którym jechał Bartosz Huzarski (Bora-Argon18), zameldował się na mecie ze stratą sześciu sekund. Rafał Majka (Tinkoff), który został powstrzymany przez kraksę na 50 kilometrów przed metą, finiszował ze stratą ponad 5 minut do zwycięzcy. W klasyfikacji górskiej kolarz Tinkoff wciąż zamuje drugie miejsce, ze stratą 3 punktów do Thibaut Pinot (FDJ.fr).