GdI: Valverde wygrywa, Kruijswijk odjeżdża

Najkrótszy, 132-kilometrowy etap tegorocznego wyścigu, był bardzo dynamiczny już od startu z Bressanone, ale mimo wielu ataków na półmetku rywalizacji wciąż peleton jechał całą grupą. Dopiero podjazd pod Passo Della Mendola rozerwał grupę i zapoczątkował ataki faworytów wyścigu – Ilnura Zakarina (Katiusza), czy Vincenzo Nibalego (Astana), którzy potem, wraz z Valverde i Kruijswijkiem, oderwali się od peletonu i dołączyli do atakującej wcześniej grupki.

Na kolejnych kilometrach, prowadzących głównie w dół, utrzymywali kilkudziesięciosekundową przewagę i rozpoczęli wspinaczkę na drugą premię górską na trasie – Fai Della Parnella. Tam zaatakował Valverde, zabierając ze sobą jedynie Kruijswijka i Zakarina i zostawiając Nibalego i kilku innych rywali za plecami. Za nimi gonili Domenico Pozzovivo (Ag2R La Mondiale), Rafał Majka (Tinkoff) i Johan Esteban Chaves (Orica GreenEdge). Na szczycie mieli około pół minuty przewagi nad pogonią i jeszcze jeden podjazd do pokonania – wspinaczkę na metę w Andalo.

Ostatni, ponad trzykilometrowy podjazd, nie wprowadził większych zmian w czołówce, choć coraz większe straty miał Nibali, który przeżywał ciężkie chwile. Czołowa trójka, z kolei, dojechała razem do ostatnich metrów, gdzie rozegrali sprinterski pojedynek. Zakarin już na 300 metrów przed metą zrezygnował z walki, natomiast na kresce Valverde wyprzedził Kruijswijka, odnosząc pierwsze w karierze zwycięstwo w Giro d’Italia. 8 sekund do tej dwójki stracił Zakarin, natomiast na 8. miejscu, 42 sekundy później, zameldował się Chaves, a za nim Majka. Pozzovivo i Nibali stracili 1.47.

W klasyfikacji generalnej Kruijswijk powiększył swoją przewagę nad Chavesem do trzech minut, natomiast Majka spadł na 6. miejsce i traci 5.34 do lidera.