P-N: Thomas przed Contadorem

Ogromne emocje zaserwowali kolarze kibicom ostatniego dnia tegorocznego Paryż-Nicea. Walka o zwycięstwo rozpoczęła się na długo przed metą i trwała do ostatnich centymetrów, a czołowa dwójka klasyfikacji generalnej stoczyła ze sobą niezwykle zacięty pojedynek. Drugi przed etapem, Contador, już na Cote de Peille, na 50 km przed metą, przypuścił pierwszy atak i zyskał półtoraminutową przewagę nad peletonem, prowadzonym przez Team Sky z Thomasem. Przez kilkanaście kolejnych kilometrów Hiszpan był wirtualnym zwycięzcą wyścigu, ale na 25 kilometrów przed metą został doścignięty. Mimo to nie rezygnował i – z ogromną pomocą Rafała Majki – przeprowadził kolejną akcję. Polak podyktował mocne tempo na początku finałowego podjazdu pod Col d’Eze, po którym Contador, wraz z Richiem Porte (BMC Racing Team), zgubił resztę rywali. Ta dwójka po kolei doganiała wcześniejszych uciekinierów, a zjazd rozpoczęła razem z Timem Wellensem (Lotto Soudal), który jako jedyny zdołał utrzymać się z atakjującymi. Thomas miał coraz większe kłopoty i tracił w pewnym momencie pół minuty, ale z pomocą kolegów zdołał zminimalizować straty.

Na 3 kilometry przed metą grupa z liderem traciła 10 sekund do prowadzącej trójki i jeszcze zdołała ją zmniejszyć na ostatnim kilometrze. Sprinterski pojedynek o zwycięstwo wygrał Wellens przed Contadorem, natomiast grupka z Thomasem finiszowała ze stratą 5 sekund, co zapewniło Walijczykowi zwycięstwo w generalce. Contador stracił do niego 4 sekundy, a Porte, który awansował na trzecie miejsce, 12 sekund.

Majka finiszował dziś na 32. miejscu, tracąc do zwycięzcy 1.26, i ostatecznie uplasował się na 21. miejscu w klasyfikacji generalnej. 64. był drugi z kolarzy Tinkoff, Paweł Poljański, który ostatecznie zajął 42. miejsce.