SP: Ostatnia meta Nysa w Middelkerke

Wyścig w Middelkerke był ostatnią tegoroczną edycją serii Superprestige i ostatnim wyścigiem Nysa w tej serii. Belg, który po sezonie kończy karierę, przez długi czas jechał bardzo wysoko, ostatecznie plasując się na czwartym miejscu, za plecami Van der Poela, Toma Meeusena (Telenet-Fidea) i Wouta Van Aerta (Crelan Vastgoedservice). Mistrz Świata odniósł dzięki temu zwycięstwo w tegorocznej serii Superprestige i tym samym wygrał wszystkie najważniejsze serie wyścigów w tym sezonie – Puchar Świata, Post Bank Trofee i Puchar Świata – oraz triumfował w Mistrzostwach Belgii i Mistrzostwach Świata. Van Aert dołączył tym samym do Nysa, który do tej pory był jedynym kolarzem w historii, który dokonał takiego wyczynu, a było to w sezonie 2004-2005.

W klasyfikacji generalnej tegorocznej serii Superprestige Van Aert triumfował z przewagą 8 punktów nad Nysem, natomiast trzecie miejsce zajął Lars Van der Haar (Giant-Alpecin), który dziś zdołał jeszcze wyprzedzić Kevina Pauwelsa (Marlux-Napoleon Games).

Rywalizacja w Middelkerke od początku przebiegała pod dyktando Van der Poela, który zaatakował już na pierwszym okrążeniu. Jego rywale szybko zaczęli tracić dystans, ale za plecami Holendra jechała jeszcze wtedy liczna grupa kolarzy – Nys, Lars Van der Haar (Giant-Alpecin), Thijs Aerts i Tom Meeusen (Telenet-Fidea), Michael Vanthourenhout i Klaas Vantornout (Marlux-Napoleon Games) i Van Aert. Ten ostatni jednak miał ogromnego pecha – już na drugiej rundzie urwał przerzutkę i bardzo długo musiał biec z rowerem do boksu technicznego, by go wymienić. W tym czasie jego najgroźniejsi rywale odjechali, a Belg spadł na 30. pozycję. A przy wysokiej lokacie Nysa oznaczało to utratę przez Van Aerta zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. Ale od trzeciego okrążenia walka trwała głównie o zwycięstwo w całym cyklu, gdyż prowadzenie Van der Poela było już na tyle duże, że Holender mógł kontrolować przebieg rywalizacji i bez rywali na plecach pokonywać kolejne okrążenia.

Nys, który do tej pory jechał na końcu grupki pościgowej, przesunął się do przodu, jadąc teraz na trzeciej pozycji, za Van der Poelem i Meeusenem, a całą trójką dzieliły kilkunastosekundowe różnice. Van Aert, z kolei, po wymianie roweru i z częstą pomocą kolegów z ekipy, przesuwał się do przodu i wkrótce dołączył do kolejnej grupy pościgowej, jadąc na 16. miejscu. Kolarz Crelan Vastgoedservice był coraz bliżej punktowanych miejsc, jednak wciąż to Nys był wirtualnym zwycięzcą tegorocznej serii. 13-krotny zwycięzca Superprestige jechał cały czas na trzeciej pozycji, jednak nie mógł wiele poradzić w starciu z młodszym i silniejszym dziś rywalem. Van Aert z każdą rundą odrabiał straty, aż na ostatnim okrążeniu dołączył do Nysa i wyprzedził go w samej końcówce.

Kilkadziesiąt sekund wcześniej po kolejne zwycięstwo w tym sezonie sięgnął Van der Poel, jadąc niemal cały wyścig samotnie na czele i mijając linię mety niezagrożonym, a za nim uplasował się Meeusen. Van Aert był trzeci, a Nys czwarty, kończąc tym samym swoją przygodę z wyścigiem, który zdominował na lata. Kanibal z Baal ma przed sobą jeszcze cztery wyścigi, ostatni z nich 24 lutego w Waregem.