TDU: Gerrans wychodzi na prowadzenie

Gerrans wygrał sprinterski pojedynek z niewielkiej grupki faworytów wyścigu, która uformowała się na Corkscrew, jedynym podjeździe na trasie 3. etapu. Ani podjazd, ani też szybki zjazd nie był w stanie wyłonić zwycięzcy i losy wyścigu rozstrzygnęły się na ostatnich metrach. Kolarz Orica GreenEdge swój finisz rozpoczął zza pleców rywali, ale był w stanie wyjść na czoło i minimalnie wyprzedzić Dennisa oraz Michaela Woodsa (Cannondale), ktroy finiszował po trzecie miejsce. Dzięki zwycięstwu i bonifikacie czasowej Gerrans objął prowadzenie w wyścigu i wyprzedza dotychczasowego lidera, Jaya McCarthiego (Tinkoff) o 3 sekundy.

Laurens De Vreese (Astana) był pierwszym i jedynym atakującym tego dnia na Tour Down Under. Belg szybko zyskał trzy minuty przewagi nad peletonem, w którym wtedy tempo nadawali kolarze Tinkoff, mając do pomocy ekipy Lampre-Merida, Orica GreenEdge i BMC Racing Team, ale przewaga kolarza Astany utrzymywała się na podobnym poziomie przez wiele kilometrów.

Gdy do mety pozostało 30 kilometrów, a na trasie na kolarzy czekała jeszcze premia górska, tempo znacznie wzrosło, a de Vreese został ostatecznie doścignięty na 21 kilometrów przed metą. Do przodu przesunęli się wtedy faworyci wyścigu, ale jeszcze przed podjazdem grupa zdążyła się porwać wskutek mocnego tempa i kraksy – 30-osobowa grupa miała niewielką przewagę nad peletonem na szybkim zjeździe, ale ekipy Katiuszy, Team Sky i BMC Racing Team zlikwidowały tę akcję kilka kilometrów dalej.

Na 10 kilometrów przed końcem rozpoczął się podjazd pod Corkscrew, gdzie peleton mocno się porwał. Kolarze Tinkoff, LottoNL-Jumbo, Orica GreenEdge i Team Sky jechali czujnie, pilnując miejsca na czele dla swoich liderów. W połowie podjazdu, na 5 kilometrów przed metą Richie Porte (BMC Racing Team) zaatakował jako pierwszy z faworytów, ale jego akcje błyskawicznie skontrowali lider wyścigu, Jay McCarthy (Tinkoff), Simon Gerrans (Orica GreenEdge), Sergio Henao (Team Sky), Domenico Pozzovivo (Ag2R La Mundiale) i kilku innych kolarzy. Kilkaset metrów dalej poprawił Henao i za Kolumbijczykiem ruszył jedynie Michael Woods (Cannondale) i ta dwójka z niewielką przewagą minęła linię premii górskiej.

Na szybkim i krętym zjeździe czołowa dwójka utrzymywała minimalną przewagę nad kilkuosobową grupką pościgową, ale na trzy kilometry przed metą została doścignięta. Kolejne metry prowadzące w dół obfitowały w ataki, ale żaden z nich nie był skuteczny i dziesiątka kolarzy dojechała razem do mety, by walczyć  o zwycięstwo na sprinterskim finiszu. Ruben Fernandez (Movistar) prowadził grupę na ostatniej prostej, gdy Rohan Dennis (BMC Racing Team) rozpoczął finisz, ale to Gerrans zaatakował zza pleców rywali na 150 metrów przed kreską i mocnym finiszem zapewnił sobie zwycięstwo, meldując się na mecie centymetry przed Dennisem i Woodsem. Dzięki temu kolarz Orica GreenEdge zyskał 10 sekund bonifikaty czasowej i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej wyścigu, wyprzedzając o 3 sekundy McCarthiego.