TDU: Ewan najszybszy na 1. etapie

Ewan wygrał już drugi sprinterski pojedynek w przeciągu trzech dni. W niedzielę młody Australijczyk triumfował w kryterium poprzedzającym Tour Down Under, natomiast dziś ponownie był najszybszy na sprinterskim finiszu i nie pozostawił rywalom złudzeń, kto jest najlepszym sprinterem w peletonie Tour Down Under. Kolarz Orica GreenEdge zdecydowanie wyprzedził swojego rodaka, Marka Renshawa (Dimension Data) oraz Woutera Wipperta (Cannondale), zgarniając przy tym bonifikatę czasową i koszulkę lidera wyścigu.

140-osobowy peleton wyruszył na trasę 1. etapu tegorocznego Tour Down Under, 130-kilometrowego odcinka z Prospect do Lyndoch. Na początek kolarzy czekał płaski odcinek, bez trudniejszych podjazdów, który miał zakończyć się finiszem z peletonu.

Początek rywalizacji był jednak bardzo dynamiczny, bo już na 13. kilometrze kolarze walczyli o jedyne tego dnia punkty na premii górskiej i koszulkę najlepszego górala. Alexis Gougeard (Ag2R La Mondiale), Martijn Keizer (LottoNL-Jumbo) i Sean Lake (UniSA-Australia) oderwali się od peletonu po trzech kilometrach jazdy i szybko zyskali przewagę, dzięki której mogli powalczyć o punkty na premii górskiej. Punkty zgarnął miejscowy kolarz, Lake, co dało mu prowadzenie w klasyfikacji górskiej po 1. etapie, ale na tym akcja uciekinierów się nie skończyła.

Trójka liderów dalej zgodnie współpracowała i powiększała swoją przewagę, która w pewnym momencie sięgnęła dwóch i pół minuty, ale przez długi czas oscylowała w granicach 1.30. Kolarze Orica GreenEdge kontrolowali peleton i przewagę uciekinierów, stopniowo zmniejszając straty, gdy do mety pozostało już mniej niż 50 kilometrów. Po drodze Gougeard dwukrotnie zdobywał punkty i bonifikaty czasowe na lotnych premiach, a po jednej z nich Keizer odpadł od czołówki, zostawiając dwójkę kolarzy na czele.

Gdy przewaga uciekinierów spadła do 30 sekund na nieco ponad 20 kilometrów przed metą, Lake zdecydował się na jeszcze jeden atak. Australijczyk długo opierał się peletonowi, powiększając swoją przewagę do prawie minuty, ale na 6 kilometrów przed metą ostatecznie i on musiał skapitulować, gdy ekipy sprinterów rozpoczęły ustawianie swoich pociągów na czele peletonu. Kolarze Lotto-Soudal, Lampre-Merida, Etixx-Quick Step, Team Sky a potem także Orica GreenEdge i Trek-Segafredo wyszli na czoło, walcząc o pozycję na ostatnich kilometrach etapu, a tempo znacznie wzrosło.

Kolarze Team Sky prowadzili peleton na ostatnich 500 metrach, ale to Adam Blythe (Tinkoff) rozpoczął finisz jako pierwszy i zyskał niewielką przewagę. Dopiero zza jego pleców ruszyli Mark Renshaw (Dimension Data), Ben Swift (Team Sky) i wreszcie Caleb Ewan (Orica GreenEdge), który błyskawicznie minął rywali i z przewagą kilku metrów finiszował na kresce. Drugie miejsce zajął Renshaw, a trzeci był Wouter Wippert (Cannondale).

Ewan, dzięki bonifikacie czasowej na mecie, został też pierwszym liderem wyścigu i o 4 sekundy wyprzedza Renshawa i Gougearda.