CT: Czwarty etap Hubera

Kolarzom do tej pory towarzyszyła dość kapryśna pogoda i dziś po raz pierwszy rywalizowali w prawdziwym upale. Zawodnicy po raz kolejny ścigali się dziś na terenach parku MTB w Atherton, pokonując kolejne wzniesienia i przejeżdżając kolejne doliny. Bardzo szybko na czele wyścigu utworzyła się czteroosobowa grupka, w której byli czołowi kolarze klasyfikacji generalnej mężczyzn. Urs Huber (Team Bulls), Nicholas Pettina (Gruppo Sportivo Forestale), Sören Nissen (Stevens Racing Team) i Brendan Johnston (Trek Racing Australia) do 67 kilometra jechali razem, bo potem zaczęły się ataki. Jednak dopiero na 6 kilometrów przed metą lider wyścigu, Huber, zdołał zerwać rywali z koła i zaczął nadrabiać dystans nad pozostałą trójką, przewagę zdobywając głównie na zjazdach. Na mecie, po 96 kilometrach jazdy, kolarz Team Bulls zameldował się z przewagą minuty nad  Pettiną. Trzecie miejsce zajął Nissen, a czwarty był Johnston i klasyfikacja generalna wyścigu nie uległa zmianie. Hubar powiększył swoją przewagę do 6.19 i z każdym etapem przybliża się do trzeciego zwycięstwa w Crocodile Trophy.

Wśród kobiet już tylko jedna zawodniczka z elity walczy o zwycięstwo. Dotychczasowa wiceliderka, Regina Genser (Craft - Rocky Mountain Team), wycofała się z wyścigów. Z powodu problemów żołądkowych Niemka nie stanęła na starcie 5. etapu wyścigu. W tej sytuacji zwycięstwo Sary White (Astute Financial Racing), o ile dojedzie do mety, jest niezargrożone, choć już wcześniej Australijka miała godzinną przewagę nad rywalką. „To wielka szkoda, że Regina musiała się wycofać z wyścigu. Wiedziałam, że dzisiejszy i jutrzejszy etap będą jej pasować i nieco się ich obawiałam” – powiedziała White, która ma nadzieję na pozostanie najszybszą kobietą w wyścigu. Obecnie jej najgroźniejszą rywalką jest liderka kategorii kobiet amatorek, Kristin Endres (lakatexpress.de), która dziś do zwyciężczyni straciła 12 minut.