TdF: Paryż dla Greipela

Sprinterski finisz tradycyjnie zakończył ostatni etap Tour de France. Najszybsi kolarze z peletonu dostali kolejną, ostatnią już szansę na walkę o zwycięstwo, tym razem to najbardziej prestiżowe. Czwarte już zwycięstwo w tegorocznym wyścigu odniósł Greipel, który znów okazał się zbyt mocny dla rywali. Niemiec o pół długości roweru wyprzedził Bryana Coquarda (Europcar) i Alexandra Kristoffa (Katiusza), który jako pierwszy rozpoczął finisz, ale nie miał siły, by wykończyć pracę swoich kolegów z ekipy.

Tuż za peletonem linię mety minął Chris Froome (Team Sky), jadąc w jednej linii razem ze swoimi kolegami z ekipy. Brytyjczyk na Polach Elizejskich mógł cieszyć się z drugiego w karierze zwycięstwa w Tour de France i wrócił na tron po roku przerwy, spowodowanej przez upadek na trasie Wielkiej Pętli. Ponad minutę do zwycięzcy stracił Nairo Quintana (Movistar), który po raz drugi zajął drugie miejsce w wyścigu i po raz drugi założył koszulkę najlepszego młodzieżowca. Trzecie miejsce na podium przypadło Alejandro Valverde (Movistar), który po raz pierwszy w karierze stanął na podium Tour de France.

Niedługo przed siedemnastą kolarze wyruszyli na trasę ostatniego etapu Tour de France, z Sevres do Paryża. Jak co roku pierwsze kilometry były spokojne i służyły bardziej świętowaniu końca wyścigu i rozmowom z kolegami z peletonu. Kolarze dopiero po wjeździe do Paryża rozpoczęli ściganie, jednak jeszcze wcześniej organizatorzy podjęli decyzję o tym, że – z powodu padającego rzęsistego deszczu w Paryżu – wszystkim zostanie zmierzony czas pierwszego przejazdu przez linię mety, by potem mogli skupić się wyłącznie na walce o zwycięstwo etapowe.

Przywilej wprowadzenia peletonu na ulice stolicy Francji mieli kolarze ekipy Team Sky, razem z liderem wyścigu, Chrisem Froomem, jadący w specjalnych na tę okazję koszulkach z żółtym paskiem. Dopiero po pokazaniu się kibicom na ulicach Paryża kolarze rozpoczęli ściganie, na kolejnych 9 rundach wokół Pól Elizejskich. Po lotnej premii, rozegranej na trzeciej rundzie, zaatakował Sylvain Chavanel (IAM Cycling), ale doświadczony Francuz został doścignięty nieco ponad 10 kilometrów dalej. Chwilę później kontratakowali Nelson Oliveira (Lampre-Merida), Florian Vachon (Bretagne-Seche Environnement) i Kenneth van Bilsen (Cofidis). Ta trójka utrzymywała się bardzo długo przed peletonem, który cały czas prowadzili kolarze Lotto Soudal, a ich przewaga sięgała pół minuty.

Na ostatnich 10 kilometrach kontratakował także zwycięzca 1. etapu wyścigu i pierwszy lider Wielkiej Pętli, Rohan Dennis (BMC Racing Team). Australijczyk zdołał dołączyć do trójki uciekających, ale jego jazda na czele nie trwała długo, gdyż cała akcja została skasowana na ostatnich pięciu kilometrach. Za plecami ekip sprinterów kłopoty miał zwycięzca wyścigu, Chris Froome (Team Sky). Brytyjczyk musiał wymieniać rower po tym, jak w jego koło wkręciła się papierowa torebka. Po szybkiej wymianie i z pomocą kolegów, Froome dołączył do peletonu jeszcze przed finiszem.

Walka o pozycje na czele grupy zaczęła się jeszcze na długo przed ostatnimi zakrętami. Po rozpoczęciu ostatniej rundy kolarze Lotto Soudal, Giant-Alpecin, Etixx-Quick Step, Orica GreenEdge, jednak to kolarze Katiuszy wyprowadzili Alexandra Kristoffa na najlepszą pozycję przed finiszem. Norweg ruszył na 200 metrów przed kreską i miał pewną przewagę nad rywalami, ale mocna szarża Andre Greipela (Lotto Soudal) dała Niemcowi czwarte już zwycięstwo w tegorocznym wyścigu. Tuż za kolarzem Lotto Soudal finiszował Bryan Coquard (Europcar), który rzucił jeszcze rower na mecie, ale nie był w stanie wyprzedzić Greipela. Trzecie miejsce zajął Kristoff. Na 6. miejscu linię mety minął czterokrotny zwycięzca na Polach Elizejskich, Mark Cavendish (Etixx-Quick Step), a tuż za nim uplasował się zwycięzca klasyfikacji punktowej, Peter Sagan (Tinkoff-Saxo).