Tour po 14. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 14. etapie Tour de France

Drukuj
Jeden z przegranych etapu, Thibaut Pinot (FDJ.fr) Sirotti

Stephen Cummings (MTN-Qhubeka) pokazał, jak wykorzystać niezdecydowanie rywali i wygrać etap, gdy szanse są małe. Brytyjczyk odniósł ważne zwycięstwo dla zespołu z Afryki w dniu Mandeli.

Kolarze MTN-Qhubeka w dniu urodzin Nelsona Mandeli, obchodzonego jako Dzień Mandeli, założyli pomarańczowe kaski, chcąc uczcić pamięć południowoafrykańskiego polityka i prezydenta RPA. Cummings jeszcze lepiej upamiętnił ten dzień, wygrywając etap – pierwszy dla zawodowej ekipy z Afryki w historii Tour de France. „Wiedziałem, że nie jestem najmocniejszy z tej grupy, że są kolarze, którzy się lepiej wspinają i że będzie ciężko wygrać. Gdy FDJ.fr cały czas dyktowało tempo, postanowiłem czekać do samego końca i oszczędzać siły” – mówił na mecie Brytyjczyk, „gdy w końcówce miałem na kole Pinot, wiedziałem, że jest dość ostrożny w zakrętach. I dlatego postawiłem wszystko na jedną kartę i zaryzykowałem.  Udalo mi się zyskać niewielką przewagę i wiedziałem, że dobrym góralom będzie trudno mnie dogonić na płaskim” – relacjonował Cummings, który zanotował pierwsze w karierze zwycięstwo w Tour de France.

Francuzi nie mogli darować sobie przegranej, zwłaszcza, że z samochodu dyrektora wyścigu oglądał ich sam Prezydent Francji. „Oglądaliśmy się na siebie, to prawda. A Cummings pokonywał te zakręty szybciej niż my. Przejechał na pełnej prędkości i nie byliśmy w stanie go już dogonić. To straszny wstyd. Drugie miejsce po takiej pracy, jaką wykonali dziś mojej koledzy to porażka” – mówił Thibaut Pinot (FDJ.fr), drugi kolarz na mecie, „tym bardziej, że takich szans nie ma wielu na Tour de France, a drugie miejsce w ogóle się nie liczy. Ale brawa należą się Cummingsowi, rozegrał to bardzo mądrze” – dodał.

Wtórował mu drugi przegrany, Romain Bardet (Ag2R La Mondiale). Trzeci na mecie w Mende Bardet powiedział, że takie rozegranie końcówki było sporym błędem – „popełniliśmy z Thibaut taktyczny błąd, który kosztował nas zwycięstwo. Oglądaliśmy się na siebie i nie zauważyliśmy, jak dojechał do nas Cummings. Na 500 metrów przed metą, na zakrętach, odjechał nam, gdy Thibaut zostawił mu 10 metrów swobody” – relacjonował kolarz Ag2R La Mondiale. „Szkoda, bo moja forma jest wysoka, ale miło byłoby w końcu coś wygrać” – dodał.

Peter Sagan (Tinkoff-Saxo) powoli, krok po kroku zbliża się do czwartej w karierze koszulki najlepszego sprintera. Słowak jechał w ucieczce i wygrał lotny finisz, a potem na mecie zameldował się na 5. miejscu, jeszcze powiększając swój dorobek punktowy. „Złapałem się w ucieczkę, żeby wygrać lotny finisz, ale gdy się już tam znalazłem, to chciałem też wygrać etap” – przyznał potem Sagan, „Ale było bardzo ciężko, 10% podjazd to nie jest coś, co lubię, ale mimo wszystko jestem zadowolony z mojej jazdy. Tym bardziej, że do mety jeszcze bardzo daleko i zielona koszulka wcale nie jest pewna” – dodał. W klasyfikacji punktowej Sagan ma już 61 punktów przewagi nad Andre Greipelem (Lotto Soudal).

Do dość nietypowej sytuacji doszło na szczycie jednego z podjazdów na trasie - Col de l'Escrinet. Tam jeden z kolarzy Bretagne-Seche Environnement, Eduardo Sepulveda, skorzystał z pomocy wozu technicznego ekipy Ag2R La Mondiale. Lider francuskiej ekipy nie dostał jednak koła od innej ekipy, ale przejechał odcinek stu metrów, jaki dzielił go od własnego wozu technicznego – „na szczycie Col de l'Escrinet Eduardo zerwał łańcuch. Pomogła mu ekipa Ag2R La Mondiale, która myślała, że potrzebuje koła. Eduardo był schowany za samochodem i nie widziałem go, dlatego zatrzymałem się sto metrów dalej. A on, zamiast przyjść na piechotę, wsiadł do samochodu Ag2R La Mondiale i przejechał ten odcinek” – powiedział Emmanuel Hubert, dyrektor sportowy francuskiej ekipy. Sepulveda został zdyskwalifikowany przez sędziów i nie jedzie już w wyścigu – „nie ma o czym dyskutować. Przepisy to przepisy” – powiedział Hubert.

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj