TdS: Finisz dla Sagana

Kolarz Tinkoff-Saxo nie miał większych kłopotów z ograniem rywali na biegnącym lekko pod górę finiszu 3. etapu Tour de Suisse. Słowak wyskoczył do przodu z niewielkiej grupki na 300 metrów przed metą, minął atakującego wcześniej Jose Estabana Chavesa (Orica GreenEdge) i choć na jego kole cały czas siedział Spilak, to pewnie sięgnął po dziesiąte w karierze zwycięstwo w szwajcarskim wyścigu. Sagan najlepiej jak mógł wykończył bardzo dobrą pracę swojego kolegi z ekipy, Rafała Majki, który na ostatnich 15 kilometrach kasował wszystkie ataki i dyktował mocne tempo, gubiąc kilku rywali Słowaka.

Na 5. miejscu w czołowej grupce finiszował Tom Dumoulin (Giant-Alpecin), który zachował prowadzenie w klasyfikacji generalnej wyścigu. 5 sekund do Holendra tracą Dani Moreno (Katiusza) i Sagan.

Trzeci etap tegorocznego Tour de Suisse, z Quinto do Olivone, liczył zaledwie 117 kilometrów, ale miał bardzo intensywny początek. Tuż po starcie kolarze pokonywali znaną już Przełęcz Świętego Gotarda (HC, na 18,8km), gdzie zaatakowali Marco Marcato (Wanty Groupe Gobert) i Stefan Denifl (IAM Cycling), a po długiej pogoni dołączył do nich Branislau Samoilau (CCC Sprandi Polkowice). Po minięciu szczytu – na 2093 metrach nad poziomem morza – kolarze głównie zjeżdżali w dół i na kolejnych kilometrach uciekinierzy zdołali wypracować sobie dość dużą przewagę, sięgającą 6.20. na 40 kilometrów przed metą. Wtedy jednak ostro do pracy zabrali się kolarze Tinkoff-Saxo, którzy bardzo szybko zmniejszali stratę. Na 35 kilometrów przed metą różnica spadła poniżej 6 minut, a na 20 kilometrów przed kreską – na lotnej premii w Dongio – już poniżej dwóch minut.

Następnym punktem na trasie był podjazd pod Leontica (2. kat., na 103km), gdzie Marcato szybko został za plecami pozostałej dwójki, a peleton znacznie się naciągnął, głównie za sprawą ciągłej pracy Tinkoff-Saxo. Bardzo mocno na czele grupy pracował Rafał Majka i to właśnie praca Polaka i jego kolegów pozwoliła kasować wszelkie ataki rywali. Grupa faworytów, licząca około 30 kolarzy, minęła szczyt ze stratą 33 sekund do Denifla i Samoilaua. Po krótkim zjeździe na kolarzy czekał kolejny, krótki – 3-kilometrowy, podjazd. Tam zaatakowali Michael Albasini (Orica GreenEdge) i Jan Bakelants (Ag2R La Mondiale), szybko kasując odjazd dwójki uciekinierów. Jednak ich akcja też nie trwała długo, podobnie jak kolejne skoki na niewielkim podjeździe.

Do mety zbliżała się około 20 osobowa grupa, w której teraz na czele jechał Sagan, pilnując swoich najgroźniejszych rywali. Na 500 metrów przed kreską zaatakował jeszcze Jose Esteban Chaves (Orica GreenEdge), ale jego akcja skończyła się, gdy tylko finisz rozpoczął Sagan. Słowak ruszył do przodu na 300 metrów przed metą, minął rywala i wyszedł na prowadzenie. W ostatni zakręt wszedł z Simonem Spilakiem (Katiusza) na kole, ale nie dał się wyprzedzić i pewnie wyprzedził rywali, odnosząc czwarte etapowe zwycięstwo w tym sezonie. Za nim finiszowali Spilak i Thibaut Pinot (FDJ.fr), a 31., ostatnie miejsce w czołowej grupie, zajął Majka.