CdD: Froome przed Van Garderenem

Brytyjczyk zostawił rywali za plecami na ostatnim, górskim etapie wyścigu, finiszując samotnie na szczycie Valfrejus. Froome po ataku na ostatnich 3 kilometrach podjazdu stoczył bój o zwycięstwo w generalce z dotychczasowym liderem wyścigu, Tejayem Van Garderenem (BMC Racing Team), który ostatecznie przyjechał na metę na czwartej pozycji i spadł na drugie miejsce w tabeli. Tuż przed Amerykaninem linię mety minęli jeszcze Simon Yates (Orica GreenEdge) i Rui Costa (Lampre-Merida).

Brytyjczyk odniósł drugie zwycięstwo w tegorocznym wyścigu i postawił kropkę nad i. Kolarz Team Sky ostatecznie o 10 sekund wyprzedził Van Garderena, który długo bronił się przed atakami rywala, ale ostatecznie osłabł i spadł na drugie miejsce. Trzecie miejsce zajął Costa, który stracił do zwycięzcy 1.16.

Pofałdowany w pierwszej części etap kończył się wspinaczką na Modane Valfrejus, gdzie usytuowana była meta wyścigu. Siódemka kolarzy - Wilco Kelderman (LottoNL-Jumbo), Gorka Izagirre (Movistar), Bruno Pires (Tinkoff-Saxo), Perrig Quémeneur i Romain Sicard (Europcar), Albert Timmer (Giant-Alpecin) i Stephen Cummings (MTN-Qhubeka) zyskali niewielką przewagę nad peletonem po dziesięciu kilometrach jazdy, a potem dołączył do nich Tony Martin (Etixx-Quick Step), a także Cyril Gautier (Europcar), Gatis Smukulis (Katiusza), Bart de Clercq (Lotto Soudal), Lars Boom (Astana) i Julien Simon (Cofidis).

Przewaga tej grupki po 60 kilometrach etapu wynosiła ponad dwie minuty. Na zjeździe z Cote de Saint-Georges-d'Hurtieres (na 76km) samotnie odjechał Martin, zyskując szybko minutę przewagi nad goniącą go grupą. Na Lacets de Montvernier (na 108km) Martin miał już 1.45 przewagi nad Keldermanem, De Clercqiem i Piresem, a peleton tracił prawie cztery minuty, choć coraz aktywniejsi byli kolarze Team Sky, pracujący dla Chrisa Frooma.

Peleton zbliżał się do ostatniego podjazdu na trasie – Modane Valfrejus. Przewaga Martina topniała, podobnie jak grupki go goniącej, a grupa faworytów była coraz bliżej. Jeszcze na Cote de Saint-Andre Martin zrezygnował z walki, podobnie jak grupa pościgowa, oprócz Cummingsa, który ruszył do przodu. Z peletonu, z kolei, zaatakował Alejandro Valverde (Movistar). Kolarz MTN-Qhubeka utrzymywał minutową przewagę nad rywalami, ale ostatni podjazd okazał się zbyt trudny. Po kilku kontratakach z grupy faworytów – m.in. Valverde i Vincenzo Nibalego (Astana), czy Frooma – Cummings został doścignięty na 2,5 kilometra przed metą, gdy kolarz Team Sky przypuścił swój atak.

Za nim musiał gonić Tejay Van Garderen (BMC Racing Team), który walczył o utrzymanie przewagi. Froome na 1,6km przed metą miał 10 sekund przewagi nad Van Garderenem. Pomiędzy tą dwójką toczyła się teraz walka nie tylko o zwycięstwo etapowe, ale przede wszystkim o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej wyścigu. Froome jechał w charakterystycznym dla siebie stylu i powiększał przewagę nad swoim rywalem, który wyraźnie cierpiał, próbując zniwelować straty.

Za Van Garderenem jechała kolejna grupka, w której byli Simon Yates (Orica GreenEdge), Rui Costa (Lampre-Merida), Romain Bardet (Ag2R La Mondiale) i Joaquin Rodriguez (Katiusza), którzy mieli kolejnych kilkanaście sekund starty. Na ostatnich 700 metrach Yates i Costa dogonili Van Garderena, a Froome niezagrożony zmierzał do mety, ale do ostatnich metrów walczył o sekundy na mecie, które dałyby mu zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Do samego końca walczył też Van Garderen, który na metę przyjechał 19 sekund za zwycięzcą, za plecami Yatesa i Costy.