CdD: Bouhanni uderza ponownie

Bouhanni wygrał kolejny sprinterski pojedynek na tegorocznym Criterium du Dauphine. Francuz z Cofidisu na mecie był szybszy od Jonasa Vangenechtena (IAM Cycling) i Luki Mezgeca (Giant-Alpecin), umacniając się na prowadzeniu w klasyfikacji punktowej wyścigu.

Prowadzenie w klasyfikacji generalnej zachował Rohan Dennis (BMC Racing Team), który – podobnie jak jego najgroźniejsi rywale – finiszował dziś w peletonie.

Czwarty etap tegorocznego Criterium du Dauphine był najdłuższym w wyścigu – liczył 228 kilometrów i prowadził z Anneyron do Sisteron – i został zdominowany przez ucieczkę dwójki kolarzy. Martijn Keizer (LottoNL-Jumbo) i Tosh Van der Sande (Lotto-Soudal) oderwali się od peletonu już na trzecim kilometrze i spędzili na czele wyścigu prawie cały dzień. Po 25 kilometrach jazdy mieli już ponad 7 minut przewagi nad peletonem i przez długi czas taka różnica utrzymywała się pomiędzy dwiema grupami. Nad trasą wyścigu zaczął padać rzęsisty deszcz, jednak nie przeszkodziło to uciekinierom w dalszym dyktowaniu solidnego tempa. Jeszcze na 30 kilometrów przed metą mieli pięciominutowy zapas, ale wtedy peleton – a w zasadzie ekipy sprinterów – zaczęły poważną pogoń.

MTN-Qhubeka, jedna z aktywniejszych ekip tegorocznego wyścigu, prowadziła peleton, mając za plecami kolarzy Etixx-Quick Step i Cofidis, także mających w swoich szeregach sprinterów. Na ostatnich kilometrach kolarze pokonywali jeszcze jeden podjazd - cote de la Marquise, którego szczyt usytuowany był na 12 kilometrów przed metą. Tam do przodu ruszył Keizer, a z peletonu wyskoczyli Tim Wellens (Lotto-Soudal), Lawson Craddock (Giant-Alpecin) i Cyril Gautier (Europcar), ale tylko Wellens zdołał dołączyć do lidera. W pościg ruszyli też Wilco Kelderman (LottoNL-Jumbo) i Julian Alaphilippe (Etixx-Quick Step), a potem też Vincenzo Nibali (Astana). Na 4 kilometry przed metą już tylko Wellens jechał samotnie na czele, mając kilkanaście sekund przewagi nad pogonią.

Na 2,5 kilometra przed metą wszystko się zeszło, ale rozpoczęły się kolejne ataki. Akcje Tonego Martina (Etixx-Quick Step), Daniela Ossa (BMC Racing Team) czy Tonego Gallopin (Lotto Soudal) były jednak szybko kasowane i na ostatnią prostą wjechał cały peleton. Bardzo mocno kolejny dzień pracowali kolarze MTN-Qhubeka, ale to Samuel Dumoulin (Ag2R La Mondiale) rozpoczął sprint na 150 metrów przed metą. Filigranowy Francuz zyskał niewielką przewagę nad rywalami, ale gdy finisz rozpoczął Bouhanni, nie miał już odpowiedzi na atak swojego rodaka. Kolarz Cofidisu wysunął się na prowadzenie na 20 metrów przed metą i pewnie pokonał swoich rywali, zostawiając za plecami Vangenecthena i Mezgeca.