PŚ XC: Włoszczowska 10. w Czechach

Neff na mecie wyprzedziła o sekundę doświadczoną Gunn-Ritę Daahle Flesjaa, z którą przez cały wyścig toczyła zacięty i bardzo wyrównany pojedynek. Dopiero na ostatniej rundzie Szwajcarka zdołała odjechać rywalce na kilka sekund i mocno naciskana przez Norweżkę zdołała obronić minimalną przewagę na mecie. Trzecie miejsce zajęła Mistrzyni Świata, Catherine Pendrel (Luna Pro Team). Na 10. miejscu uplasowała się Włoszczowska, której defekt na początku przeszkodził w walce o podium, ale bardzo dobra jazda w drugiej części wyścigu pozwoliła zawodniczce Kross Racing Team na odrobienie sporej części strat.

Inauguracyjny wyścig tegorocznego Pucharu Świata XC zgromadził na starcie wszystkie czołowe zawodniczki kobiecego peletonu MTB. Do walki o punkty stanęły m.in. Jolanda Neff (Stoeckli Pro Team), Pauline Ferrand Prevot (Raboliv), Catherine Pendrel (Luna Pro Team), Annika Langvad (Specialized Racing), Gunn-Rita Dahle Flesjaa (Multivan Merida Biking Team) czy w końcu Maja Włoszczowska (Kross Racing Team). W stawce prawie 80 zawodniczek znalazły się cztery Polki – oprócz Włoszczowskiej także Paula Gorycka (4F-Scott Racing Team) oraz Aleksandra Dawidowicz i Dagmara Drabik.

Wyścig rozpoczął się od prowadzenia Neff, która już po kilku zakrętach i podjazdach oderwała się od swoich rywalek. Pościg za Szwajcarką prowadziły Ferrand Prevot, Langvad i Dahle Flesjaa i to Norweżka jako jedyna zdołała dołączyć do liderki na drugim okrążeniu. Jadąca wtedy za tą grupką Włoszczowska nie miała dużej straty, ale przebita opona kosztowała Polkę utratę cennych sekund i spadek na koniec drugiej dziesiątki. Potem zawodniczka Kross Racing Team systematycznie odrabiała straty, ale nie była w stanie włączyć się już w walkę o podium.

Na półmetku wyścigu Neff i Dahle Flesjaa miały już sporą przewagę nad rywalkami i trzecią rundę kończyły z 50 sekund przed Ferrand Prevot i 1.02 nad Langvad. Grupka pościgowa za plecami liderek porwała się i zawodniczki teraz jechały samotnie, bądź dwójkami. Włoszczowska, która przesuwała się do przodu z każdym kilometrem, jechała wtedy na 11. pozycji, tracąc do prowadzącej dwójki ponad dwie minuty.

Śliska po opadach deszczu trasa w Czechach kilka razy dawała o sobie znać, nawet na podjazdach, gdzie brakowało przyczepności a bardzo sztywne odcinki zawodniczki niekiedy pokonywały na nogach. Neff i Dahle Flesjaa toczyły przez cały czas zaciętą walkę, chociaż to Szwajcarka była częściej na prowadzeniu. Żadna z nich nie decydowała się jednak na zdecydowane ataki. Mimo to na szybkim, ale trudnym zjeździe, Neff zyskała minimalną, dwusekundową przewagę, która utrzymywała się już praktycznie do mety. Na ostatniej rundzie dwie czołowe zawodniczki dzieliło kilka metrów, ale Norweżka nie była w stanie zlikwidować strat, nawet po tym, jak Neff poślizgnęła się na jednym z podbiegów. Szwajcarka szybko wskoczyła na rower i odjechała rywalce, znów powiększając swoją przewagę. Neff wykorzystała też potknięcie zawodniczki Multivan Merida Biking Team, która na podjeździe straciła równowagę i musiała zeskoczyć z roweru. Wtedy do ataku ruszyła Neff, zyskując kolejne sekundy, których nie oddała już do mety. Dahle Flesjaa walczyła jednak do samego końca i na kresce zameldowała się zaledwie sekundę za Szwajcarką.

Trzecie miejsce wywalczyła Ferrand Prevot, a czwarta była Pendrel. Włoszczowska na ostatniej prostej stoczyła sprinterski pojedynek z Helen Grobert (Ghost Factory Racing), ale nie była w stanie wyprzedzić Niemki.

Na 29. miejscu wyścig ukończyła Dawidowicz, która startowała z odległej pozycji i dzięki dobrej jeździe, gdy notowała czasy okrążeń w najlepszej dwudziestce, ukończyła wyścig w trzeciej dziesiątce. 42. była Gorycka, której w lepszym miejscu przeszkodziła kraksa na samym początku, która powstrzymała zawodniczkę 4F-Scott Racing Team. 2 okrążenia do zwyciężczyni straciła Drabik.

W rozegranym rano wyścigu młodzieżowców triumfował Szwajcar Lars Forster (Wheeler - IXS Team), który o 17 sekund wyprzedził Hiszpana Pablo Rodriguez Guede. Podium uzupełnił Andri Frischknecht (Scott-Odlo MTB Racing Team), który do zwycięzcy stracił 45 sekund, natomiast najlepszy z Polaków, Piotr Konwa (4F-Scott Racing Team), był 50., ze stratą 9 minut do zwycięzcy. Artur Pawlaczek stracił dwa okrążenia do Forstera, a Bartłomiej Wawak (Kross Racing Team) nie ukończył wyścigu, wycofując się z rywalizacji na piątym okrążeniu.