VaPV: Felline najszybszym sprinterem

O zwycięstwie na mecie 2. etapu Wyścigu dookoła Kraju Basków decydował sprinterski finisz. W wyrównanej walce na ulicach Vitorii najszybszy był Włoch, Fabio Felline (Trek Factory Racing), który pewnie pokonał lidera wyścigu, Michaela Matthewsa (Orica GreenEdge). Za tą dwójką finiszowali Michał Kwiatkowski (Etixx-Quick Step) i Tony Gallopin (Lotto Soudal), ale to Francuz był minimalnie lepszy od Mistrza Świata.

W czołówce klasyfikacji generalnej nie zaszły zmiany i wciąż w tabeli przewodzi Matthews, przed Kwiatkowskim. Na trzecie miejsce, dzięki dzisiejszemu zwycięstwu, awansował natomiast Felline.

Drugi etap Volta Ciclistica a Pais Vasco znów przebiegał w mocno pofałdowanym terenie, a kolarze pokonywali aż sześć kategoryzowanych podjazdów, pierwszy z nich na 49. kilometrze.

Chwilę po starcie z Bilbao atak przypuścili Amets Txurruka (Caja Rural-Seguros RGA), Sebastien Reichenbach (IAM Cycling), Louis Vervaeke (Lotto Soudal), Kevin De Weert (LottoNL-Jumbo) i Thierry Hupond (Giant-Alpecin). Szybko zbudowali bezpieczną przewagę i spędzili prawie cały dzień prowadząc kolumnę wyścigu. Za ich plecami tempo w peletonie dyktowały ekipy Orica GreenEdge i Movistar, jednak ich jazda była spokojna i uciekinierzy między sobą rozgrywali kolejne premie górskie. Najskuteczniejszy na podjazdach był Txurruka, który najlepiej punktował i zapewnił sobie prowadzenie w klasyfikacji górskiej wyścigu.

Przewaga uciekinierów sięgnęła maksymalnie dziesięciu minut, ale po setnym kilometrze, gdy do mety pozostało ich jeszcze nieco ponad 70, różnica pomiędzy dwiema grupami zaczęła spadać, głównie za sprawą pracy ekipy Orica GreenEdge, mającej w swoich szeregach lidera wyścigu – Michaela Matthewsa.

Uciekinierzy mieli przed sobą jeszcze cztery premie górskie, ale choć cały czas dobrze współpracowali, to ich przewaga spadała. Na 43 kilometry przed kreską – na szczycie Alto de Zaldiaran (3.kat.) – czołówka się porwała i na czele zostali już tylko Txurruka, Vervaeke i Reichenbach, a peleton tracił 2.20. Na kolejnych kilometrach przewaga cały czas spadała. Trasa dzisiejszego etapu wiodła praktycznie cały czas w górę i w dół i po krótkim zjeździe kolarze podjeżdżali pod kolejne wzniesienie – Alto de Vitoria (3.kat). Tam peleton tracił niespełna minutę i już pewne było, że uciekinierzy nie zdołają wygrać z rozpędzoną grupą zasadniczą.

Do pokonania został już tylko jeden podjazd – kolejna wspinaczka pod Alto de Zaldiaran – z którego do szczytu pozostało już tylko 9 kilometrów. W peletonie jeszcze przed podjazdem widać było pewną nerwowość, bo wszyscy faworyci chcieli zająć miejsca jak najbliżej czoła zasadniczej grupy. Na 15 kilometrów przed metą ucieczka została skasowana i do akcji wkroczyły ekipy faworytów wyścigu – Astana, Tinkoff-Saxo, Lampre-Merida i BMC Racing Team. Czujnie jechali dwaj Polacy – Michał Kwiatkowski (Etixx-Quick Step) i Rafał Majka (Tinkoff-Saxo), ale zarówno oni, jak i inni faworyci, nie atakowali na wzniesieniu. Cały peleton minął szczyt Alto de Zaldiaran i rozpoczął zjazd w kierunku mety. Po trzech kilometrach zaatakował Tom Jelte Slagter (Cannondale-Garmin), ale jego przewaga nie była duża, a na 2,5 kilometra przed metą tę akcję skasowali kolarze Orica GreenEdge i Etixx-Quick Step. Te dwie ekipy wyszły na czoło na ostatnich metrach etapu, wyprowadzając na pozycję Matthewsa i Kwiatkowskiego. Wmieszał się tam też Fabio Felline (Trek Factory Racing), który na 150 metrów przed metą rozpoczął finisz zza pleców rywali. Na jego koło siadł Matthews, ale nie był w stanie wyprzedzić rozpędzonego Włocha, który sięgnął po drugie zwycięstwo w tym sezonie.