MŚ: Van der Poel miażdży elitę

Drukuj
Michał Pawlik

Mathieu Van der Poel (Holandia) został Mistrzem Świata elity. Zaledwie 20-letni Holender nie pozostawił rywalom złudzeń, kto jest obecnie najlepszym przełajowcem na świecie, i finiszował z dużą przewagą nad Voutem Van Aertem (Belgia) i Larsem Van der Haarem (Holandia).

Van der Poel zdominował rywalizację w elicie, podobnie jak uczynił to tydzień temu podczas Pucharu Świata w Hoogerheide. Holender zaatakował krótko po srtarcie i zyskał niewielką przewagę, której nie oddał, mimo zaciętej pogoni i ataków ze strony rywali. Za jego plecami toczyła się już tylko walka o drugie miejsce, którą wygrał Wout van Aert (Belgia), choć jeszcze na dwa okrążenia przed końcem to Lars Van der Haar  (Holandia) wydawał się bliżej srebrnego medalu. Dobra końcówka w wykonaniu Van Aerta pozwoliła Belgowi dogonić rywala i pokonać go w dwójkowym pojedynku sprinterskim na mecie. Tuż za podium uplasował się Kevin Pauwels (Belgia), który z początku przewodził armadzie Belgów, goniących Van der Poela i Van der Haara, ale w końcówce popełnił błędy, które kosztowały go utratę pozycji na podium. Kolejne miejsca zajęli także Belgowie – Klaas Vantornout, Tom Meeusen i Gianni Vermeersch. 8. i 9. miejsce zajęli dwaj Niemcy – Marcel Meissen i Philipp Walsleben, a pierwszą dziesiątkę zamknął Marco Aurelio Fontana (Włochy), który startując z przedostatniego rzędu, przez cały wyścig systematycznie przebijał się do przodu i ostatecznie ukończył wyścig w pierwszej dziesiątce. Dopiero 17. miejsce zajął Sven Nys (Belgia), który choć miał dobry początek, to jednak potem osłabł i nie liczył się w walce o pierwszą dziesiątkę.

Bardzo dobrze pojechał Mariusz Gil (Polska), który startował z czwartego rzędu, ale dobry początek i równa jazda przez cały wyścig pozwoliły mu awansować na 22. miejsce, ze stratą 4.22 do zwycięzcy, co w tak mocnej stawce jest niewątpliwym sukcesem. 37. miejsce, już ze stratą jednego okrążenia, zajął drugi z naszych reprezentantów, Marek Konwa, który zadanie miał jeszcze trudniejsze, bo startował z przedostatniego rzędu.

Wyścig elity mężczyzn jak zawsze budził największe emocje i zgromadził także największą liczbę kibiców na trasie. Najciekawsze miejsca wyścigu były szczelnie wypełnione przez kibiców z Czech, Belgii i Holandii, a także Polski, a zmagania najlepszych kolarzy na świecie na żywo śledziło kilka tysięcy osób.

Na starcie stawili się praktycznie wszyscy najlepsi przełajowcy ostatniego sezonu. Zabrakło jedynie dotychczasowego Mistrza Świata, Zdenka Stybara, jednak i bez niego rywalizacja zapowiadała się niesamowicie ciekawie – oprócz kolarzy z elity, do walki stanęło także dwóch młodzieżowców – Van Aert i Van der Haar, którzy jednak w tym sezonie wielokrotnie pokazywali starszym rywalom plecy.

Nie inaczej było tym razem, gdy od startu do przodu ruszył Van der Haar. Pierwsze kilkaset metrów to prowadzenie Toma Meeusena (Belgia), ale potem to już tylko młody Holender przewodził stawce. Van der Poel wyszedł na czoło tuż przed schodami, a tuż za nim jechał Van Aert. Peleton rozciągnął się wtedy mocno, ale różnic w czołówce jeszcze nie było. W pewnym momencie Van der Poel i Van Aert odjechali na kilkanaście metrów i wydawało się, że ta dwójka stoczy między sobą pojedynek, trwający cały wyścig. Pecha miał Marek Konwa, który jadąc w środku grupy w połowie okrążenia miał kraksę i spadł przez to na koniec stawki, a strat nie udało mu się już odrobić.

Van der Poel wyszedł na samotne prowadzenie, gdy na odcinku zakrętów Van Aert stracił równowagę i wpadł w barierki. Jego przewaga, początkowo niewielka, urosła do 7 sekund nad grupą Belgów, prowadzoną przez Meeusena, choć był w niej też Van der Haar. Od tego momentu Van der Poel rozpoczął samotną jazdę po zwycięstwo, choć każdy błąd mógł go kosztować utratę pierwszego miejsca. I młody Holender, który zaledwie dwa tygodnie temu skończył 20 lat, popelnił drobny błąd na przeszkodach, przez co został doścignięty przez Van Aerta i Pauwelsa. Po kilku kolejnych zakrętach do czołówki dołączyli Vantornout, Van der Haar  i Meeusen i walka rozpoczęła się od nowa.

Van der Poel nie zamierzał jednak zwlekać z kolejnym atakiem. Tuż przed końcem drugiej rundy odjechał po raz kolejny i tym razem już nie zamierzał się dogonić. Szybko zyskał kilkanaście sekund przewagi nad rywalami, a w połowie wyścigu miał prawie pół minuty zapasu. W pościg za nim ruszył Pauwels, goniony przez Van der Haara i Meeusena. Dalej jechał Vantoronut, a jeszcze dalej Van Aert, który przeżywał kryzys. Kolejne okrążenia nie przynosiły zmian i dopiero na trzy okrążenia przed końcem zdecydowany pościg rozpoczął Van der Haar, a za jego plecami także Van Aert, który odżył. Wysiłki tej dwójki nie przynosiły skutków, bo przewaga Van der Poela wciąż była kilkunastosekundowa, ale obaj wyprzedzili Pauwelsa i teraz między sobą mieli walczyć o pozostałe medale. W lepszej pozycji był Van der Haar, który rozpoczynając ostatnie okrążenie miał jeszcze 10 sekund przewagi nad Belgiem, który jednak dawał z siebie wszystko, co miał, by wywalczyć srebro, bo złoty medal był już poza jego zasięgiem.

Van der Poel już nie popełniał błędów i niezagrożony zmierzał do mety, mając bezpieczną przewagę nad goniącą go dwójką. Jeszcze na początku ostatniego okrążenia Van der Haar mógł być niemal pewien srebrnego medalu, ale znakomita pogoń Van Aerta pozwoliła Belgowi dogonić rywala zaledwie na 500 metrów przed metą. Gdy niezagrożony lider mijał linię mety, Van Aert i Van der Haar szykowali się do sprinterskiego finiszu. Pojedynek dwóch szybkich kolarzy wygrał Belg, choć był wyraźnie niezadowolony z drugiego miejsca i przegranego wyścigu.

Pełne wyniki wkrótce.

Wyniki:

  • 1 Mathieu Van der Poel (Holandia) 1:09:12
  • 2 Wout Van Aert (Belgia) +00:15
  • 3 Lars Van der Haar (Holandia) +00:17
  • 4 Kevin Pauwels (Belgia) +01:06
  • 5 Klaas Vantornout (Belgia) +01:12
  • 6 Tom Meeusen (Belgia) +01:17
  • 7 Gianni Vermeersch (Belgia) +02:26
  • 8 Marcel Meisen (Niemcy) +02:37
  • 9 Philipp Walsleben (Niemcy) +02:43
  • 10 Marco Aurelio Fontana(Włochy) +02:54

pokaż pełną listę