PŚ CX: Van der Haar nie do zatrzymania

Wyścig wokół toru motorowego w Zolder był dość jednostronnym pojedynkiem i pokazem siły w wykonaniu Larsa Van der Haara (Giant-Shimano). Holender w Zolder zaprezentował znakomitą formę i wygrał w dominującym stylu i mimo niewielkich problemów z rowerem w końcówce, jego zwycięstwo ani przez chwilę nie było zagrożone. Kolarz Giant-Shimano stopniowo powiększał swoją przewagę, aż na ostatnim okrążeniu wypracował sobie pół minuty przewagi.

Za jego plecami finiszował Kevin Pauwels (Sunweb Napoleon Games), który w połowie rywalizacji ruszył w pogoń za samotnym liderem. Belg, jadący w koszulce lidera Pucharu Świata, nie był w stanie zniwelować strat do Van der Haara, jednak pewnie wywalczone drugie miejsce zapewniło mu triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Bitwę o trzecie miejsce stoczyli Julien Taramarcaz (Correndon Kwadro), David van der Poel i Philipp Walsleben (BKCP Powerplus) oraz Corne van Kessel (Telenet-Fidea), którzy od początku jechali w czołówce, lecz nie byli w stanie odpowiedzieć na atak Van der Haara i pogoń Pauwelsa. W bezpośredniej rywalizacji najlepszy okazał się Van Kessel, który na kilkaset metrów przed metą zaatakował i zerwał z koła dwójkę kolarzy BKCP Powerplus, a na finiszu na torze w Zolder był szybszy od Taramarcaza.

 W Zolder odbyła się tegoroczna przedostatnia edycja Pucharu Świata w przełajach. Trasa wokół toru wyścigowego była sucha i bardzo szybka, a pogoda sprzyjała ściganiu, choć kibiców nie było aż tak wielu, jak można było się spodziewać. Mimo braku Svena Nysa (Crelan AA Drink) i Klaasa Vantornouta (Sunweb Napoleon Games) na starcie, wyścig dał im wiele emocji, choć tych dostarczył głównie jeden kolarz, Van der Haar.

Po kilkusetmetrowej, asfaltowej prostej rozpoczynającej ściganie, Corne Van Kessel (Telenet-Fidea) wjechał na czele peletonu w teren, ciągnąc za sobą liczną rozciągniętą grupę. Dalej jechali Kevin Pauwels (Sunweb Napoleon Games), Jens Adams (Vastogedservice Golden Palace), David van der Poel i Philipp Walseben (BKCP Powerplus), Lars Van der Haar (Giant-Shimano), Sascha Weber (Veranclassic-Doltcini), a dalej kolejni kolarze, w jednej grupie. Trasa była w dużej mierze sucha i bardzo szybka, a żaden z kolarzy jeszcze nie decydował się na atak. Van der Haar kilka razy podkręcał tempo, ale nie był w stanie zerwać rywali na pierwszej rundzie. Holender nie zwalniał i jeszcze kilka razy przyspieszał, podobnie jak Walsleben, ale wszelkie ataki były bezskuteczne. Gdy jednak kolarze rozpoczynali trzecią rundę, na prostej startowej oderwał się Van der Haar i szybko zyskał 6 sekund przewagi nad piątką rywali – Van Kesselem, Van der Poelem, Pauwelsem, Walslebenem i Meeusenem. Holender nie zwalniał ani nie oglądał się za siebie, dyktując jedynie bardzo mocne tempo, którego rywale nie byli w stanie utrzymać. Najzacieklej w pierwszej części wyścigu gonił go Walsleben, do którego dojechał w pewnym momencie Julien Taramarcaz (Corendon Kwadro), ale żaden z nich nie był w stanie nawet zmniejszyć straty do lidera. Na półmetku wyścigu na drugie miejsce wysunął się lider Pucharu Świata, Pauwels, który gonił punkty mogące mu zapewnić zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Jadący w białym trykocie kolarz Sunweb Napoleon Games tracił do lidera 12 sekund i miał 6 sekund przewagi nad Walslebenem. Dalej jechali Van der Poel, Taramarcaz i Van Kessel, tracący pół minuty, a kolejnych kilka sekund dalej Tom Meeusen (Telenet-Fidea) i Adams. Żaden z nich nie był w stanie zlikwidować strat i dystansu, jaki dzielił ich do lidera. Ten, z kolei, nie popełniał błędów, a wszystkie trudne fragmenty trasy pokonywał bardzo sprawnie i szybko. Jedynie na trzy rundy przed końcem wyścigu, na jednym ze zjazdów, spadł mu łańcuch, który jeszcze próbował założyć w trakcie jazdy, ale ostatecznie musiał się zatrzymać i poradzić sobie z problemem. Nawet te kilka sekund straty nie zdeprymowały go. Szybko ruszył do przodu, nadganiając stracone sekundy i choć na prostej startowej Pauwels miał go w zasięgu wzroku, to jednak tak dysponowanego Van der Haara ciężko było pokonać. Szybko przewaga znów zaczęła rosnąć. Ostatnie dwa okrążenia nie przyniosły zmian – kolarz Giant-Shimano niezagrożony dojechał do mety i odniósł drugie z rzędu zwycięstwo w Zolder.

Na mecie Mistrz Holandii zanotował 45 sekund przewagi nad Pauwelsem i 1.10 nad Van Kesselem, który w końcówce wyskoczył z czteroosobowej grupki, a na finiszu pokonał Taramarcaza. 5. był Walsleben, a 6. Van der Poel.

Mariusz Gil (Project Cross), jedyny Polak w stawce, zajął 23. miejsce, tracąc do zwycięzcy 4.13.