Belg finiszował pierwszy na podjeździe, na którym usytuowana była meta, wyłaniając się zza horyzontu niczym zwycięzcy górskich etapów Wielkich Tourów. Ostatni odcinek rundy, przebiegający na torze Spa Francorchamps, biegł mocno pod górę i to właśnie ten fragment miał bardzo duże znaczenie dla losów rywalizacji, gdyż to właśnie tam następowały mocne ataki, a grupa się rwała. O zwycięstwie Pauwelsa przesądziła jednak ostatnia runda i upadek Larsa Van der Haara (Giant-Shimano), który jechał razem z Pauwelsem. Holender, jadąc na czele, poślizgnął się na jednym z szybkich zakrętów, a Pauwels zdołał go ominąć i wysunął się na prowadzenie. Van der Haar nie dał już rady odrobić strat w drugiej części ostatniego okrążenia, a dodatkowo za jego plecami pojawił się jeszcze Tom Meeusen (Telenet-Fidea), jednak nie był w stanie dogonić młodszego rywala. Na mecie Pauwels finiszował samotnie, kilkanaście sekund przed Van der Haarem i kolejnych kilka przed Meeusenem. Dalej na metę wjeżdżała porozrywana grupa pościgowa. Na czwartym miejscu finiszował Mathieu Van der Poel, który próbował odzyskać prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Niestety wyprzedzili go Pauwels i Van der Haar, którzy majął po 63 punkty. Po wyścigu Van der Poel przyznał, że był to najtrudniejszy wyścig, w jakim kiedykolwiek startował. Młody Belg wykorzystał jednak kolejny słabszy dzień Svena Nysa (Crelan AA Drink) i nadrobił 2 punkty nad trzynastokrotnym zwycięzcą serii. Nys, choć w połowie wyścigu rozpoczął pogoń za uciekającymi Pauwelsem i Van der Haarem, to jednak w końcówce znów osłabł i spadł na ósmą pozycję, będąc wyraźnie niezadowolonym ze swojej aktualnej formy.
Piąty już tegoroczny wyścig z serii Superprestige był dobrą okazją, by zrewanżować się rywalom za wczorajszą rywalizację w Pucharze Świata, która nie dla wszystkich była udana. Na starcie, który odbywał się na prostej startowej toru wyścigowego Spa Francorchamps, stanął tym razem Lars Van der Haar (Giant-Shimano), który wczoraj nie ścigał się z powodu choroby. Także narzekający na przeziębienie Sven Nys (Crelan AA Drink) liczył na poprawienie swojej 15. pozycji z wczoraj, ale do rywalizacji przystąpili praktycznie wszyscy kolarze z czołówki.
Szeroka prosta startowa pozwoliła kolarzom na długą walkę o pozycję, choć podjazd tuż po starcie mocno rozciągnął stawkę. Faworyci jechali wysoko, a peletonowi przewodził Gianni Vermeersch (Sunweb Napoleon Games), który na podjeździe wysunął się na czoło. Już po wjeździe w teren rozpoczęła się bezpośrednia walka o pozycje możliwie najbliżej czoła peletonu. Za prowadzącym Vermeerschem jechał Gert-Jan Bosman (Orange Babies – ZZPR.nl), dalej Sascha Weber (Veranclassic – Doltcini) i Mathieu Van der Poel (BKCP Powerplus). Kilka pozycji dalej jechali Van der Haar, Pauwels, Tom Meeusen (Telenet-Fidea) i Philip Walsleben (BKCP Powerplus).
W połowie rundy kolarze pokonywali pionowy wręcz podbieg, który wielu kolarzom sprawiał spore problemy. Mocno rozciągnięta czołówka się zeszła, a na szybkich i płaskich odcinkach bardzo ciężko było komukolwiek odskoczyć. Dlatego też na koniec pierwszej rundy kibice mogli oklaskiwać spory, choć rozciągnięty peleton, w którym było około 30 kolarzy. Dość ciężki podjazd tuż przed metą mógł zmęczyć kolarzy, ale dawał też okazję, by przesunąć się do przodu o kilka pozycji.
Na czele peletonu jechał wtedy Jens Adams (Vastgoedservice - Golden Palace), a dalej Meeusen, Walsleben, Van der Haar, Van der Poel i Klaas Vantornout (Sunweb Napoleon Games). Na szybkiej trasie i w tak dużej grupie nikt jeszcze nie decydował się na ataki, ale tempo było mocne. Po drugim podbiegu na czoło wyszedł Walsleben, który zdecydowanie najlepiej poradził sobie z bardzo sztywnym odcinkiem trasy, a różnice powoli robiły się coraz większe. Po kolejnym podjeździe na metę na czele utworzyła się jedenastoosobowa grupa, której przewodził Pauwels. Ta grupka miała kilka sekund przewagi nad kolejną. Pecha miał Bart Wellens (Telenet-Fidea), który odpadł od grupy po defekcie i na przebitej oponie musiał długo jechać na przebitej oponie do strefy technicznej. Bardzo aktywny był Walsleben, który często wychodził na czoło grupy i nadawał mocne tempo. Po jednym z takich przyspieszeń odjechał razem z Van der Haarem, Pauwelsem i Meeusenem, ale ten ostatni szybko został za plecami rywali po defekcie. Na czwarte miejsce wskoczył Vantornout, a tuż za nim jechał Nys, z Van der Poelem na kole. Ta dwójka walczyła o pozycję lidera klasyfikacji generalnej i pilnowali się wzajemnie przez większość czasu.
Długi podjazd na metę znów połączył grupkę. Czwartą rundę na czele rozpoczynali Walsleben, Pauwels, Van der Haar, Vantornout, Nys, Van der Poel, Meeusen i Adams, ale spokój w tej grupie trwał bardzo krotko. Jeszcze przed półmetkiem wyścigu przyspieszył Pauwels i ten atak okazał się być decydującym. Za kolarzem Sunweb Napoleon Games ruszył jedynie Van der Haar, natomiast pozostali kolarze jechali zachowawczo, bardziej pilnując siebie, niż goniąc uciekającą dwójkę. Ci jednak, zgodnie współpracując w tej fazie wyścigu, szybko zyskali kilkanaście sekund przewagi nad goniącą ich grupą i coraz bardziej skupiali się na walce o zwycięstw. W połowie wyścigu mieli 20 sekund zapasu nad grupą, z której na chwile tylko wyskoczył Nys. Belg, który w ostatnich dniach jest cieniem samego siebie, tylko na chwilę odskoczył rywalom, szybko został doścignięty i pogoń nie przyniosła efektów. Kolejne dwa okrążenia Van der Haar i Pauwels pokonywali dobrze współpracując, dzięki czemu ich przewaga powiększała się. Coraz aktywniej jechał Van der Poel, widząc niezbyt dobrze dysponowanego Nysa, natomiast na dwie rundy przed końcem po trzecie miejsce ruszył Meeusen. W tym samym czasie zgodna jazda prowadzącej dwójki skończyła się i zaczęli się wzajemnie atakować. Van der Haar oderwał się od Pauwelsa na podbiegu, jednak ten nie odpuszczał i szybko dogonił rywala. Potem Pauwels próbował odjechać rywalowi na błocie, lecz także bezskutecznie. Walka tej dwójki miała rozstrzygnąć się na ostatnich metrach wyścigu, ale jeszcze w połowie ostatniej rundy szanse na zwycięstwo stracił Vna der Haar, gdy upadł na jednym z szybkich zakrętów. Pauwels zdołał go wyprzedzić i błyskawicznie ruszył do przodu, nie oglądając się za siebie. Różnica, jaka się wtedy wytworzyła, była już nie do odrobienia przez Van der Haara, za którym na podbiegu pojawił się Meeusen, jednak kolarz Telenet-Fidea był zbyt daleko, by myśleć jeszcze o drugim miejscu. Do mety kolejność w czołówce nie uległa zmianie – Pauwels finiszował niezagrożony, drugi był wyraźnie zmęczony Van der Haar, a trzeci Meeusen. Na czwarte miejsce na ostatniej rundzie wysunął się Van der Poel, który dzięki temu odzyskał prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu Superprestige.
Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Mariusz Gil (Project Cross Racing), który uplasował się na 16. miejscu.
Wyniki:
- 1 Kevin Pauwels (Bel) Sunweb - Napoleon Games Cycling Team
- 2 Lars Van Der Haar (Ned) Giant-Shimano Development Team
- 3 Tom Meeusen (Bel) Telenet Fidea Cycling Team
- 4 Mathieu Van der Poel (Ned) BKCP - Powerplus Cycling Team
- 5 Jens Adams (Bel) Vastgoedservice - Golden Palace Cycling Team
- 6 Klaas Vantornout (Bel) Sunweb - Napoleon Games Cycling Team
- 7 Corné Van Kessel (Ned) Telenet Fidea Cycling Team
- 8 Sven Nys (Bel) Crelan - AA Drink Team
- 9 Rob Peeters (Bel) Vastgoedservice - Golden Palace
- 10 Thijs Van Amerongen (Ned) Telenet - Fidea
- 11 Jim Aernouts (Bel) Sunweb - Napoleon Games Cycling Team
- 12 Bart Aernouts (Bel) Corendon - KwadrO Cycling Team
- 13 Julien Taramarcaz (Swi) Corendon - KwadrO Cycling Team
- 14 Gianni Vermeersch (Bel) Sunweb - Napoleon Games Cycling Team
- 15 Marcel Meisen (Ger) Corendon - KwadrO Cycling Team
- 16 Mariusz Gil (Pol) Project Cross Racing
- 17 Twan Van Den Brand (Ned) Orange Babies Cycling Team
- 18 Niels Wubben (Ned) Telenet Fidea Cycling Team
- 19 Tomas Paprstka (Cze) Remerx-Merida Team Kolin
- 20 Tim Merlier (Bel) Sunweb - Napoleon Games Cycling Team