Degenkolb przed Matthewsem

Degenkolb pokonał swoich rywali mimo braku wsparcia swoich kolegów na ostatnim kilometrze etapu do A Corunii. Niemiec ruszył do przodu na 150 metrów przed metą, wyskakując zza pleców rywali i silnym finiszem wywalczył zwycięstwo, już czwarte w tegorocznej Vuelcie.

Wcześniej rozpędzony peleton na 500 metrów dogonił dwójkę uciekinierów, Elię Favillego (Lampre-Merida) i Rohana Dennisa (BMC Racing Team). Wtedy swój finisz rozpoczęli sprinterzy, a aktywny był Philippe Gilbert (BMC Racing Team), który rozpoczął walkę na 300 metrów przed metą. Za plecami miał jednak Degenkolba i Matthewsa, a także Cancellarę, którzy wtedy ruszyli do przodu. Ta trójka stoczyła zacięty i bardzo wyrównany pojedynek, ale na kresce minimalnie lepszy był Degenkolb, wyprzedzając Australijczyka i Szwajcara.

Degenkolb odniósł czwarte w tegorocznym wyścigu zwycięstwo etapowe i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji punktowej Vuelty. Niemiec ma dość dużą przewagę nad Alejandro Valverde (Movistar), lecz w górach ciężko będzie mu powiększyć swój dorobek punktowy, więc sprawa zielonej koszulki wciąż pozostaje otwarta.

Etap z Ortigueiry do A Coruny był ostatnią typową szansą sprinterów, by jeszcze powiększyć swój dorobek zwycięstw etapowych. 190 płaskich kilometrów przebiegało wzdłuż wybrzeża, ale mimo silnego wiatru, finisz z peletonu był bardziej niż pewny. Ekipy sprinterów i ich liderzy nie mogli przepuścić tak dobrej okazji i cały czas kontrolowały sytuację na trasie. Co prawda, jeszcze na początku etapu zawiązała się ucieczka, w której skład weszli Rohan Dennis (BMC Racing Team), Elia Favilli (Lampre-Merida), Bob Jungels (Trek Factory Racing), Luis Mas (Caja Rural-Seguros RGA) i Daniel Teklehaimanot (MTN Qhubeka). Uciekinierzy długo cieszyli się swobodą i ponad czterominutową przewagą, ale gdy tylko do mety pozostało 40 kilometrów, ekipy sprinterów zaczęły przyspieszać.

Na 25 kilometrów przed metą przewaga ucieczki wynosiła jeszcze 2.30, ale ich los był przesądzony, tym bardziej, że skład grupki topniał – z czołówki odpadli Teklehaimanot i Mas a także Jungels. Na ostatnich kilometrach już tylko Favilli i Rohan walczyli z rozpędzonym peletonem, ale także i oni musieli poddać się na 500 metrów przed metą. Rządy w grupie przejęli sprinterzy, którzy na dość chaotycznym finiszu rozegrali między sobą walkę o zwycięstwo etapowe.