Na zmagania elity kobiet w norweskim Hafjell wielu czekało od dawna. Na starcie dzisiejszego wyścigu pojawiły się same znakomite nazwiska takie jak Gunn Rita Dahle Flesja, Maja Włoszczowska, Annika Langvad czy Mistrzyni Świata sprzed roku Julie Bresset. Nasza reprezentacja w tym roku jest wyjątkowo liczna i w biało czerwonych barwach na starcie pojawiła się Maja Włoszczowska, Anna Szafraniec, Paula Gorycka oraz Katarzyna Solus Miśkowicz. Każda z tych zawodniczek w tym sezonie odnosiła sukcesy, dlatego nasze apetyty medalowe były bardzo duże. Na starcie do wyścigu pojawiło się w sumie 67 zawodniczek, które do pokonania miały 6 okrążeń.
Bardzo dobry start zaliczyła Katrine Strinmann, która błyskawicznie objęła prowadzenie. Nieźle wystartowała również Maja Włoszczowska, która trzymała się cały czas z przodu, nasza zawodniczka pierwszą część okrążenia jechała w okolicach 5-6 miejsca. Nieco gorzej poszło naszym pozostałym reprezentantkom i musiały one przebijać się z dalszych miejsc. Trasa w Hafjell była naprawdę wymagająca, duże ilości kamieni oraz trudne strome podjazdy zmuszały do maksymalnego wysiłku. Stirnemann, która na początku Mistrzostw zgarnęła złoto w Eliminatorach próbowałą odjechać rywalkom jednak ta sztuka jej się nie udała i została ostatecznie wyprzedzona przez Catherine Pendrel, Tanje Zakelj oraz Irinę Kalentievą. Maja Włoszczowska trzymała się dość blisko i jechała na 6 pozycji, Anna Szafraniec utrzymywała 16 pozycję, Katarzyna Solus Miśkowicz znajdowała się nieco dalej na 20 miejscu, a Paula Gorycka jechała na odległej 52 pozycji. Pendrel lekko odjechała rywalkom, jednak jej przewaga nie była bardzo duża, Maja Włoszczowska przesunęła się na drugą pozycję i bardzo mocno pracowała aby dogonić liderkę wyścigu, tuż za nią jechały jeszcze 2 zawodniczki. Cała stawka mocno się rozciągnęła, po pierwszym okrążeniu strata Włoszczowskiej do liderki wynosiła 17 sekund, Solus Miśkowicz wskoczyła na 18 pozycję, a za jej plecami jechała Anna Szafraniec, Paula Gorycka wciąż była na odległym miejscu.
Pierwsza część drugiego okrążenia to przede wszystkim delikatne powiększenie przewagi przez Pendrel, która miała już 30 sekund zapasu nad drugą Mają Włoszczowską, nasza najlepsza zawodniczka radziła sobie bardzo dobrze, jednak musiała mocno pracować, ponieważ za jej plecami naciskała Irina Kalentieva. Katarzyna Solus była 19 a Szafraniec spadła na 21 pozycję, Paula Gorycka jechała wciąż 53. Pendrel wjeżdżając na trzecie okrążenie dołożyła kolejne 5 sekund i jej przewaga wynosiła już 35 sekund, Maja Włoszczowska trochę powiększyła przewagę nad Iriną Kalentievą. Małe problemy na trasie odnotowała Pendrel, która zahaczyła o korzeń przez co musiała prowadzić rower przez kilka metrów to z pewnością kosztowało ją wiele cennych sekund. Maja Włoszczowska nie mogła czuć się pewnie, Kalentievą była bardzo blisko. Mimo problemów Pendrel miała przewagę 42 sekund nad Włoszczowską, która cały czas czuła oddech Iriny Kalentievej. Pozostałe zawodniczki z naszego kraju jechały wciąż na dalszych pozycjach. Na jednym z dłuższych podjazdów Kalentieva wyprzedziła Włoszczowską, jednak nie udało jej się odjechać i Polska zawodniczka trzymała jej koło. Chwilę później Włoszczowska wróciła na pozcyję wiceliderki wyścigu. Jej strata do Pendrel po trzecim okrążeniu wynosiła 34 sekundy i wciąż wiele mogło się wydarzyć. Kalentieva nie odpuszczała i wciąż goniła Włoszczowską. Katarzyna Solus Miśkowicz utrzymywała się na 18 miejscu a tuż za nią powróciła Anna Szafraniec. Początek czwartego okrążenia przyniósł kolejny atak Kalentievy i Włoszczowska znowu musiała trzymać się na kole zawodniczki z Rosji.
Trzeba przyznać, że ich walka w wyścigu była naprawdę pasjonująca, wiele zwrotów akcji mogło się podobać. Szczególnie trudny dla kilku zawodniczek był podjazd pełny kamieni, który zmuszał do prowadzenia roweru. Na pierwszym miejscu wciąż bez zmian Pendrel jechała z bardzo dużą bo 37 sekundową przewagą. Kalentieva próbowała odjeżdżać, jednak Maja Włoszczowska czujnie trzymała jej koło. Prawdziwy dramat przeżyła Maja Włoszczowska, która jeszcze przed ostatnim zjazdem przebiła oponę i do boxu technicznego musiała jechać z defektem. Spadła ona przez to na 4 pozycję, a jej miejsce zajęła Lea Davison. Wielki pech wykluczył naszą reprezentantkę z walki o złoty medal. Pendrel na piątym okrążeniu wciąż prowadziła mając 30 sekund zapasu nad Kalentievą. Włoszczowska po zmianie koła spadła na 6 miejsce i szanse medalowe wydawały się bardzo małe. Pendrel przyspieszyła i na ostatnie okrążenie wyścigu wjeżdżała z 43 sekundową przewagą, Maja Włoszczowska do trzeciego miejsca miała prawie półtorej minuty straty. Tempo podkręciła trochę Anna Szafraniec, która plasowała się na 16 pozycji, Solus Miśkowicz jechała 20, a Paula Gorycka walczyła z tyłu.
Na 6 okrążeniu pech dopadł również Pendrel, która również przebiła oponę, jej duża przewaga pozwoliła na zmianę koła bez straty miejsca. Duży zapas sekundowy zmalał i Kalentieva miała szansę na zmianę wyniku. Catharine Pendrel jednak nie odpuściła i została nową Mistrzynią Świata, cały wyścig był pod jej kontrolą. Ogromną pracę wykonała Irina Kalentieva i cieszyła się z drugiej pozycji. Na najniższym stopniu podium uplasowała się Lea Davison. Maja Włoszczowska ostatecznie przyjechała na 7 miejscu, niestety ogromny defekt przekreślił szansę na medal. Anna Szafraniec zmagania ukończyła na 16 miejscu, Katarzyna Solus Miśkowicz przyjechała na 19 pozycji, a Paula Gorycka była 50.
Wyniki
- 1.Catharine Pendrel (Kanada) 1:31:30
- 2.Irina Kalentieva (Rosja) 1:31:51
- 3.Lea Davison (Stany Zjednoczone) 1:32:13
- 4.Tanja Zakelj (Słowacja) 1:32:42
- 5.Blaza Klemencic (Słowacja) 1:33:16
- 6.Emill Batty (Kanada) 1:33:39
- 7.Maja Włoszczowska (Polska) 1:33:42
- 8.Sabine Spitz (Niemcy) 1:34:35
- 9.Gunn Rita Dahle Flesjaa (Norwegia) 1:34:50
- 10.Julie Bresset (Francja) 1:34:56
Wyniki
- 16. Anna Szafraniec (Polska) 1:37:23
- 17. Katarzyna Solus Miśkowicz (Polska) 1:38:38
- 18. Paula Gorycka (Polska) -1 okr