Wyścig mężczyzn zapowiadał się dzisiaj niezwykle emocjonująco, a to również ze względu na dwóch naszych reprezentantów: Bartłomieja Wawaka oraz Piotra Konwę. Wawak obecny sezon może zaliczyć do niezwykle udanych, Mistrz Polski do lat 23 miał duże szanse powalczyć dzisiaj o dobrą pozycję. Konwa również radzi sobie ostatnio całkiem nieźle, dlatego nasze nadzieje były spore.
Tuż po starcie dwóch kolarzy z Nowej Zelandii mocno zaatakowało i wyszło na czoło stawki. Samuel Gaze notował niewielką 2 sekundową przewagę nad swoim kolegą Antonem Cooperem. Za nimi dość blisko jechał Michiel Van Der Heijden oraz Jordan Sarrou. Bartłomiej Wawak początkowo jechał 13, jednak pod koniec pierwszego kółka spadł na 18 pozycję. Spadek zaliczył również Cooper na rzecz Sarrou oraz Heijdena. Niezwykle dobrą dyspozycje wciąż prezentował lider Gaze, jednak reszta stawki nie dawała za wygraną i wciąż trzymała się bardzo blisko.
Niestety kolarstwo to nieprzewidywalny sport i na 2 okrążeniu Gaze musiał wycofać się z wyścigu. Sarrou szybko wykorzystał pecha Nowo Zelandczyka i na trzecie już kółko wjeżdżał jako lider. Wawak niestety miał ogromnego pecha i zaliczył upadek, ta sytuacja zepchnęła go na 22 pozycję. Odległe miejsce sprawiło, że wycofał się on z wyścigu i na trasie jedynym z Polaków był Konwa, który notował odległe 94 miejsce. Wracając do liderów to Sarrou nie mógł być pewny zwycięstwa, ponieważ Heijden trzymał mu się cały czas na kole i w każdej chwili mógł go zaatakować. Do rywalizacji tych dwóch kolarzy włączył się również Jan Vastl, który jechał tuż za plecami obu zawodników. Czwarte okrążenie to zmiany na pierwszych trzech miejscach, liderem został Heijden i delikatnie odjechał reszcie rywali. Na drugim miejscu jechał Vastl, a Sarrou był trzeci ze stratą prawie 40 sekund. Taki układ stawki bardzo sprzyjał liderowi wyścigu, który sukcesywnie powiększał swoją przewagę i to on miał największe szanse na zwycięstwo. Na przedostatnim piątym już okrążeniu Heijden miał 47 sekund przewagi nad drugim Sarrou, który odzyskał straconą pozycję. Vastl trochę zwolnił, ale wciąż utrzymywał trzecie miejsce. Piotr Konwa został zdublowany i w zasadzie jechał po doświadczenie w tym wyścigu. Ostatnie kółko było powiększaniem przewagi przez Heijdena oraz utrzymywaniem drugiej lokaty przez Sarrou, nie miał on już większych szans na wygraną. Walka o trzecią pozycję była niesamowita i chyba nikt nie myślał, że tak potoczy się sytuacja. Howard Grotts to kolarz, którego warto zapamiętać, startował on z bardzo odległej pozycji i z okrążenia na okrążenie przesuwał się coraz wyżej w klasyfikacji. Pod koniec ostatniego kółka wyprzedził on Vastla i w pięknym stylu zdobył brązowy medal Mistrzostw Świata. Mistrzem Świata tak jak się spodziewaliśmy został Michiel Van Der Heijden, drugi był Jordan Sarrou, a Grotts uzupełnił podium. Niestety Piotr Konwa został zdjęty z trasy i uplasował się na odległej 80 pozycji.
Wyniki
1.Michiel Van Der Heijden (Holandia) 1:18:40
2.Jordan Sarrou (Francja) 1:19:29
3.Howard Grotts (Stany Zjednoczone) 1:19:52
4.Jan Vastl (Czechy) 1:20:08
5.Grant Ferguson (Wielka Brytania) 1:20:19
6.Anton Cooper (Nowa Zelandia) 1:20:36
7.Julian Schelb (Niemcy) 1:21:08
8.Leandre Bouchard (Kanada) 1:21:15
9.Andri Frischknecht (Szwajcaria) 1:21:36
10.James Reid (RPA) 1:21:56
80. Piotr Konwa -3 okr
Bartłomiej Wawak DNF