8. etap Vuelta a Espana był najdłuższym odcinkiem tegorocznego wyścigu. Zawodnicy mieli do pokonania płaski etap z Baezy do Albacete, gdzie o końcowe zwycięstwo na płaskim finiszu mieli walczyć sprinterzy. Trudność podczas dzisiejszego dnia mogły sprawić boczne wiatry w otwartych przestrzeniach poprzedzających Albacete oraz klika ostrych zakrętów przed finiszem.
Już na pierwszych kilometrach etapu peleton odpuścił odjazd dwóch uciekinierów - Elia Favilliego (Lampre-Merida) oraz Francisco Aramendię (Caja Rural-Seguros RGA). Jak przystało na tak długi etap, przewaga harcowników wzrosła błyskawicznie i osiągnęła ponad 7 minut po 30 km od startu.
Od tego momentu przewaga powoli lecz systematycznie zaczęła się zmniejszać, a w peletonie pracowały głównie ekipy sprinterów: FDJ.fr, Cannondale, Giant-Shimano oraz Orica GreenEdge. Już na 50 km przed metą z wypracowanej przez harcowników przewagi zostały zaledwie 2 minuty, a ich odważna akcja zakończyła się 10 km dalej.
Ostatnie 40 km było niezwykle nerwowe z powodu silnego bocznego wiatru, oraz narzucenia silnego tempa w czołówce. Peleton w mgnieniu oka porwał się na rantach na 3 grupy. W pierwszej grupie znaleźli się wszyscy z czołówki klasyfikacji generalnej oraz mający walczyć o zwycięstwo etapowe sprinterzy. Niestety z tyłu został najwyżej sklasyfikowany z Polaków – Przemysław Niemiec (Lampre Merida).
Kiedy czołówka zorientowała się, że z tyłu wielu zawodników ma poważne problemy, rozpoczęła się współpraca, mająca zapobiec zjechaniu się peletonu w całość. Na czele ciężko pracowali nawet liderzy poszczególnych ekip – Albert Contador czy Chris Froome. Pracował również Nairo Quintana, który w końcówce miał problemy, zostając nieco z tyłu. Kolumbijczyk na czas wrócił jednak do czołowej grupy.
Do finiszu przystąpiła mocno rozciągnięta grupa liderów, w której najlepsze pozycje zajęli oczywiście sprinterzy. Ostatecznie najlepszy w sprincie po zwycięstwo etapowe okazał się Nacer Bouhanni (FDJ.fr), który minimalnie zdołał wyprzedzić nachodzącego go Michaela Matthewsa (Orica GreenEdge). Trzecie miejsce przypadło Peterowi Saganowi (Cannondale).
W czołówce klasyfikacji generalnej nie zaszły poważne zmiany, a koszulkę lidera w dalszym ciągu dzierży Alejandro Valverde (Movistar). Niestety podczas dzisiejszego dnia straty zanotował Przemysław Niemiec, który dojechał do mety w trzeciej z grup porwanych na wiatrach, notując czas gorszy od zwycięzcy o około 2 minuty i 25 sekund.
Wyniki 8. etapu:
- 1 Nacer Bouhanni (Fra) FDJ.fr 4:29:00
- 2 Michael Matthews (Aus) Orica Greenedge
- 3 Peter Sagan (Svk) Cannondale
- 4 John Degenkolb (Ger) Team Giant-Shimano
- 5 Greg Henderson (NZl) Lotto Belisol
- 6 Robert Wagner (Ger) Belkin Pro Cycling Team
- 7 Kristian Sbaragli (Ita) MTN - Qhubeka
- 8 Roberto Ferrari (Ita) Lampre-Merida
- 9 Tom Boonen (Bel) Omega Pharma - Quick-Step Cycling Team
- 10 Jasper Stuyven (Bel) Trek Factory Racing
Klasyfikacja generalna:
- 1 Alejandro Valverde Belmonte (Spa) Movistar Team 31:21:20
- 2 Nairo Alexander Quintana Rojas (Col) Movistar Team 0:00:15
- 3 Alberto Contador Velasco (Spa) Tinkoff-Saxo 0:00:18
- 4 Christopher Froome (GBr) Team Sky 0:00:20
- 5 Johan Esteban Chaves Rubio (Col) Orica GreenEdge 0:00:41
- 6 Joaquin Rodriguez Oliver (Spa) Team Katusha 0:00:45
- 7 Robert Gesink (Ned) Belkin Pro Cycling Team 0:00:55
- 8 Fabio Aru (Ita) Astana Pro Team 0:00:58
- 9 Warren Barguil (Fra) Team Giant-Shimano 0:01:02
- 10 Wilco Kelderman (Ned) Belkin Pro Cycling Team 0:01:06