VaE: Bouhanni wygrywa w San Fernando

Bouhanni wyprzedził Degenkolba o ponad długość roweru po finiszu, na którym został bardzo dobrze rozprowadzony przez swoich kolegów z ekipy. Kolarze FDJ.fr wyszli na czoło peletonu na dwóch ostatnich kilometrach i utrzymali swoje pozycje do ostatnich 150 metrów, kiedy to Geoffrey Soupe wyprowadził swojego lidera na pierwsza pozycję, której ten nie oddał do mety. Za jego plecami kolarze mogli walczyć zaledwie o drugie miejsce.

Na mecie w San Fernando finiszował cały peleton, a prowadzenie w klasyfikacji generalnej objął Alejandro Valverde (Movistar), który dzięki wyższej lokacie na mecie odebrał koszulkę lidera swojemu koledze z drużyny Jonathanowi Castroviejo, który wczoraj poprowadził swoją ekipę do zwycięstwa na czasówce drużynowej.

Drugi etap tegorocznej Vuelty był doskonałą okazją dla sprinterów, którzy na początku wyścigu będą mieli kilka szans na walkę o zwycięstwo etapowe. Płaski etap z Algeciras do San Fernando, liczący niespełna 175km nie był trudny, bez pagórków, a końcówka zwiastowała walkę najszybszych kolarzy w peletonie.

Dzień rozpoczął się od ucieczki szóstki kolarzy. Francisco Javier Aramendia, Valerio Conti (Lampre-Merida), Romain Hardy, Nathan Haas (Garmin-Sharp), Kristian Sbaragli i Jacques Van Rensburg (MTN-Qhubek) oderwali się od peletonu jeszcze przed podjazdem pod alto del Cabrito, jedyną wspinaczką na trasie. Tam kolarze stoczyli ostrą walkę o zwycięstwo, a triumfował Haas, który potem, razem z Sbaraglim spłynęli potem do peletonu, pozostawiając czwórkę rywali na czele. Ich przewaga wynosiła wtedy trzy minuty, ale stopniowo rosła i po przejechaniu stu kilometrów wynosiła pięć minut. Peleton prowadziła ekipa Movistar, wspomagana przez ekipy sprinterów – Giant-Shimano, FDJ.fr, czy Cannondale.

W miarę zbliżania się do mety przewaga naturalnie spadała, a szanse uciekinierów na zwycięstwo malały z każdym kilometrem. Gdy do mety pozostało niespełna 20 kiloemtrów, akcja harcowników dobiegła końca, a stery w peletonie przejęły ekipy sprinterów. Kolarze Tinkoff-Saxo włączyli się w pracę na czele, chcąc przy tym uniknąć kłopotów, ale to zawodnicy Cannondale i FDJ.fr zdominowali końcówkę etapu. Zamknięci Włosi oddali swoje pozycje na ostatnich dwóch kilometrach, gdy do przodu przesunęli się Nacer Bouhanni i koledzy. Francuz był bardzo dobrze eskortowany do mety i wyprowadzony na idealną pozycję do finiszu. Na 150 metrów przed metą zakończył swoją pracę, zostawiając Bouhanniego w komfortowej pozycji. Francuz rozpoczynał finisz z dużą przewagą nad rywalami, a próba kontrataku Johna Degenkolba (Giant-Shimano) była zbyt późna. Bouhanni odniósł pierwsze w tym roku zwycięstwo na Vuelcie, odnosząc przy tym czwarte w sezonie zwycięstwo w Wielkim Tourze.