Piątego dnia zmagań kolarze mieli do pokonania 67 kilometrów, a przewyższenia na trasie sięgały 2783 metrów. Zawodnicy są już zmęczeni i każdy kilometr kosztuje ich wiele wysiłku. Dzisiejszy dzień nie upłynął pod znakiem usterek, jednak błędy kolarzy doprowadziły do pewnych rotacji na trasie piątego etapu. Od startu mocne tempo prezentowali Hofer oraz Mensi (Scott Team), już na pierwszym dłuższym zjeździe mieli oni minutę przewagi i mogli cisnąć do przodu bez innych zawodników na kole. Niestety Hofer miał pecha i musiał zatrzymać się, aby załatać przebitą oponę, kosztowało to jego zespół cenne sekundy i tym samym szansa na pierwsze zwycięstwo wydawała się przepaść. Alban Lakata z Kristianem Hynkiem (Topeak Ergon) oraz Markus Kaufmann z Johenem Kassem (Centurion Vaude 1) wykorzystali sytuację i wyszli na prowadzenie w wyścigu. Między sobą mieli oni rozstrzygnąć ostateczny wynik a duet Lakata i Hynek mogli tym samym odrobić straty z dnia wczorajszego. Tak się nie stało, dwójka zawodników Topeak Ergon pomyliła skręt i pojechała złą drogą, za nimi pojechali również kolarze Centurion Vaude 1. Ta ogromna pomyłka została wykorzystana przez Hofera i Mensiego, którzy świetnie znają lokalne tereny. Skorzystali oni na tym i mogli cieszyć się z pierwszego zwycięstwa na trasach Transalp w tym roku. Co ciekawe wygrana Włochów jest pierwszą od 2011 roku, trzeba przyznać że pech z początku zrekompensowała im pomyłka rywali. Markus Kaufmann oraz Johen Kass mimo pomyłki odrobili część strat i na mecie zameldowali się na drugim miejscu. Trzecia lokata przypadła Danielowi Geismayrowi oraz Hannesowi Genze, którzy nie dali się wyprzedzić kolarzom z Topeak Ergon Racing. Po dzisiejszych zmaganiach klasyfikacja generalna nie uległa wielkiej zmianie, wciąż z dużą przewagą prowadzi Centurion Vaude 1 przed kolegami z drugiego zespołu Centuriona. Na trzecie miejsce wskoczyli Lakata oraz Hynek, którzy zminimalizowali straty poniesione na wczorajszym etapie. Końcówka robi się niesamowicie ciekawa i do samego końca będzie toczył się pojedynek o każde z trzech miejsc na podium.
Franz Hofer
,,Przyjechaliśmy tutaj, aby nabrać trochę doświadczenia na każdym z etapów. Nigdy nie sądziliśmy, że rywalizacja oko w oko przyjdzie tak szybko. Wierzyliśmy w nasze szansę na podium, ale byliśmy już trzy razy na nim, a teraz udało nam się wygrać. Nie mogło być lepiej zważając na to, że ostatnie dwa dni były bardzo męczące”
Markus Kaufmann
,,W sumie jesteśmy zadowoleni z tego jak potoczył się ten dzień. Nie straciliśmy czasu, mamy go pod kontrolą. To wspaniałe. Bronimy żółtej koszulki, a to jest najważniejsze.’’
Polacy
Grzegorz Kubaczka wraz z Wojciechem Szczotką kontrolują tempo i dzisiaj przyjechali na 38 pozycji. Patrząc na ich poprzednie pozycje, to jadą równym tempem. Widać, że panowie chcą dojechać do mety i spokojnie osiągają swój cel małymi krokami. Jacek Rządca oraz Maciej Krzysztoforski awansowali dzisiaj na 51 miejsce, to bardzo dobry wynik tych zawodników, sukcesywnie pną się do przodu. Ich tempo dobrze rokuje na następne etapy.
Kobiety
Cornelia Hug oraz Andrea Fässler zwyciężyły na piątym etapie Transalp. Wczorajsza strata nie zniechęciła zawodniczek Crazy Velo Shop i dzisiaj na mecie pojawiły się z bardzo dużą bo 25 minutową przewagą nad Nakita Powermums. Taka strata czasowa pokazuje, że tylko katastrofa odbierze ostateczny triumf Szwajcarskim zawodniczkom. Na trzecim miejscu pojawiły się Sarah Bosch i Danièle Troesch z Mountain Heroes. Klasyfikacja generalna wśród pań nie uległa zmianie i zaczyna robić się coraz bardziej przejrzysta.
Wyniki
Mężczyźni
- Scott team Włochy 3:20:21
- Centurion Vaude 1 Niemcy 3:21:22)
- Centurion Vaude 2 Austria/Niemcy 3:21:26
Kobiety
- Crazy Velo Shop Scott Szwajcaria 4:30:59
- Team Nakita Powermums Austria 4:55:32
- Mountain Heroes Damen Niemcy/Francja 5:04:06
Polacy
- 38. Grzegorz Kubaczka (Ag-Architekci.pl) 4:16:18
- 38. Wojciech Szczotka (Ag-Architekci.pl) 4:16:18
- 51. Maciej Krzysztoforski (Psiaki Squad) 4:24:59
- 51. Jacek Rządca (Psiaki Squad) 4:24:59
- 128. Tomasz Posadzy (CST Velmar Pruszyński Team) 5:30:16
- 128. Marek Napierała (CST Velmar Pruszyński Team) 5:30:16