TdF: Dublet Kristoffa

To już drugie zwycięstwo kolarza Katiuszy w 101. edycji Tour de France. Norweg po raz drugi okazał się najszybszy na sprinterskim finiszu, pokonując swoich rywali w walce o zwycięstwo na kresce. Peleton tuż przed metą dogonił dwójkę uciekinierów, którzy spędzili cały dzień w ucieczce, ale zabrakło im dosłownie kilku metrów, by walczyć o zwycięstwo etapowe. Rozpędzeni sprinterzy minęli Martina Elmigera (IAM Cycling) i Jacka Bauera (Garmin-Sharp) na ostatnich 25 metrach etapu, między sobą rozgrywając walkę o zwycięstwo.

W końcówce etapu aktywni byli kolarze Omega Pharma-Quick Step. Najpierw atakował Michał Kwiatkowski, a na ostatnich kilometrach na zmianę atakowali Tony Martin i Jan Bakelants, chcąc pokrzyżować plany ekipom sprinterów i rozbić ich pociągi. Sztuka ta udała się tylko częściowo, bo choć kolarze Giant-Shimano nie liczyli się w walce o zwycięstwo, to Mark Renshaw zajął dopiero piąte miejsce, finiszując za Andre Greipelem (Lotto Belisol).

Faworyci wyścigu przyjechali na metę w peletonie i uniknęli poważniejszych kłopotów. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej zachował Vincenzo Nibali (Astana), który wciąż ma ponad 4 minuty przewagi nad Alejandro Valverde (Movistar) i Romainem Bardet (Ag2R La Mondiale).

Niedzielę na Tour de France zdominowała ucieczka dwójki kolarzy, których przewaga sięgnęła maksymalnie dziewięciu minut. Jack Bauer (Garmin-Sharp) i Martin Elmiger (IAM Cycling) uciekli na samym początku 222-kilometrowego etapu z Tallard do Nimes i błyskawicznie zyskali sporą przewagę nad peletonem, w którym spokojne tempo nadawali kolarze Astany, mający w składzie lidera wyścigu, Vincenzo Nibalego.

Po 26 kilometrach Elmiger i Bauer mieli 8.50 przewagi nad zasadniczą grupą, co skłoniło kolarzy Giant-Shimano i Lotto Belisol do włączenia się w pracę na czele peletonu. Jednak uciekająca dwójka, zgodnie i równo współpracując przez cały czas, zdołała trzymać peleton na dystans, przedłużając swoje nadzieje na zwycięstwo etapowe. Na 90 kilometrów przed metą mieli jeszcze 6.15 przewagi nad peletonem. Chwilę później kolarze doświadczyli nagłego załamania pogody – niebo zrobiło się ciemne i rozpoczęła się burza, której towarzyszyły rzęsisty deszcz. W międzyczasie peleton się porwał, a z tyłu został m.in. lider klasyfikacji górskiej, Joaquin Rodriguez (Katiusza).

Mimo niesprzyjających warunków, Elmiger i Bauer kontynuowali wspólną jazdę i jeszcze na 30 kilometrów przed metą mieli 1.30 przewagi. Na nieco ponad 20 kilometrów przed metą na atak zdecydował się Michał Kwiatkowski (Omega Pharma-Quick Step) i jechał z przewagą 10 sekund nad peletonem, ale po kilku kilometrach został doścignięty. Od tego momentu toczyła się walka pomiędzy uciekająca dwójka i peletonem. Liderzy do samego końca walczyli o utrzymanie przewagi, ale mieli małe szanse w starciu z rozpędzonym peletonem i ekipami Giant-Shimano, Lotto Beliso, Cannondale i Omega Pharma-Quick Step. Kolarze tej ostatniej próbowali kilku ataków na ostatnich kilometrach, chcąc zmusić rywali do pogoni, ale ostatecznie wszystko sprowadzało się do ostatnich metrów etapu.

Bauer i Elmiger rozpoczęli walkę o zwycięstwo na 500 metrów przed metą, gdy peleton był bardzo blisko. Ruszył Elmiger, ale szybko wyprzedził go Bauer i ruszył do mety. Nowozelandczyk był bardzo blisko etapowego triumfu, ale został doścignięty na 25 metrów przed metą, gdy sprinterzy rozpoczęli finisz. Najszybszy był Alexander Kristoff (Katiusza), który po dość równej walce wyprzedził Heinricha Hausslera (IAM Cycling) i Petera Sagana (Cannondale).