TdF: Pierwsze góry dla Kadriego

Kadri jako jedyny z ucieczki zdołał zachować przewagę nad pogonią faworytów, którzy toczyli walkę o minuty w generalce. Francuz, który zaatakował na 27 kilometrów przed metą i ostatnie kilometry pokonywał samotnie, finiszował ponad 2 minuty przed Contadorem i Nibalim, którzy na finałowym podjeździe walczyli o sekundy, choć żaden z nich nie zdecydował się na atak. Nibali, który przez cały czas pilnował koła Contadora, zachował koszulkę lidera wyścigu. Włoch ma teraz 1.44 przewagi nad swoim kolegą z Astany, Jakobem Fuglsangiem, i 1.58 nad Richiem Porte (Team Sky), który awansował na podium po dzisiejszym etapie.

Prowadzenie w klasyfikacji młodzieżowej wyścigu objął Michał Kwiatkowski (Omega Pharma-Quick Step). Choć Polak przeżywał dziś ciężkie chwile na pierwszym podjeździe – pod – i odpadł z grupy faworytów, ale pomoc kolegów i przede wszystkim jazda własnym tempem na ostatnich kilometrach, pozwoliła mu zminimalizować straty i w efekcie utrzymać czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.

161-kilometrowy etap z Tomblaine do Gerardmer rozpoczęły się tradycyjnie od ataków, choć wiele kilometrów musiało minąć, zanim na czele utworzyła się ucieczka. Sylvain Chavanel (IAM Cycling) dał sygnał do ataku. Jego ucieczka sprawiła, że tempo w peletonie także wzrosło i grupa na kilka kilometrów podzieliła się na trzy. Do prowadzącego Francuza dołączył najpierw Niki Terpstra (Omega Pharma-Quick Step), a potem Niki Terpstra (OPQS) i Blel Kadri (AG2R La Mondiale), Adrien Petit (Cofidis) i Simon Yates (Orica GreenEdge). Wtedy peleton zwolnił i po 50 kilometrach etapu przewaga piątki uciekinierów wynosiła prawie 6 minut i cały czas rosła. Na 80 kilometrów przed metą wynosiła 10 minut i długo utrzymywała się na tym samym poziomie. Potem jednak do gry wkroczyła pogoda – padający mocno deszcz na długo spowolnił peleton, który nie chciał ryzykować kolejnych kraks. Dopiero przed dojazdem do gór na trasie zasadnicza grupa mocno podkręciła tempo.

U podnóża col de la Croix des Moinats (2.kat, dł. 7,6km, na 142km) przewaga ucieczki spadła do siedmiu minut, a czując zbliżający się peleton zaatakował Chavanel. Tylko Kadri ruszył za swoim rodakiem i po kilometrze pogoni dołączył do lidera, a na 3,5 kilometra przed szczytem kolarz Ag2R La Mondiale ruszył samotnie do przodu. W peletonie, z kolei, tempo wzrosło, gdy na czoło wyszli kolarze Tinkoff-Saxo, z Rafałem Majką pracującym dla Contadora. Tempo narzucone przez Polaka sprawiło, że z grupy odpadali kolejni kolarze, w tym także Michał Kwiatkowski (Omega Pharma-Quick Step). Kwiatkowskiemu do pomocy zostali Jan Bakelants i Tony Martin, ale lider belgijskiej ekipy nie zdołał już dołączyć do grupy lidera.

Samotnie jadący Kadri szczyt col de la Croix des Moinats minął z przewagą minuty nad Chavanelem i 4.30 nad peletonem i po kilku kilometrach zjazdów rozpoczynał drugi podjazd - Col de Grosse Pierre. Tam, choć peleton odrabiał straty, zdołał utrzymać bezpieczną przewagę i ostatnią wspinaczkę, pod La Mauselaine, rozpoczynał niezagrożony. Finałowy, liczący zaledwie 1,8 kilometra podjazd był bardzo sztywny, jego średnie nachylenie wynosiło 10,3%, i dawał faworytom okazję do walki o sekundy. Gdy Kadri bezpieczny zmierzał na szczyt, jadąc po zwycięstwo, grupa faworytów robiła się coraz mniej liczna. Michael Rogers (Tinkoff-Saxo) podkręcił jeszcze tempo i na kilometr przed metą Contador został sam ze swoimi rywalami. Hiszpan stopniowo przyspieszał, zrywając z koła kolejnych rywali, ale Nibali cały czas jechał przyklejony do koła swojego rywala, nie odpuszczając go ani na metr. Za tą dwójką gonił Richie Porte (Team Sky), ale nie dał rady dogonić uciekającej dwójki, która na 200 metrów przed metą dogoniła jeszcze Chavanela. Dopiero na ostatnich 20 metrach Contador zdołał oderwać się Nibalemu i finiszował 2.17 za Kadrim, 3 sekundy przed Włochem i 7 sekund przed Porte. Kwiatkowski, który wcześniej odpadł z grupy lidera, zdołał zminimalizować straty i na metę wjechał na 27. miejscu, ze stratą 3.56 do zwycięzcy.