TdF: Kittel po raz drugi

Niemiec, w klasycznym sprinterskim pojedynku pewnie pokonał lidera klasyfikacji punktowej, Petera Sagana (Cannondale) i Marka Renshawa (Omega Pharma-Quick Step). Kittel, bardzo dobrze rozprowadzony przez swoich kolegów z ekipy, rozpoczął finisz na 150 metrów przed metą i ani przez chwilę nie był zagrożony, mijając linię mety kilka metrów przed Saganem.

Kittel odniósł szóste w swojej karierze zwycięstwo etapowe na Tour de France. Niemiec dwa dni temu wygrał 1. etap wyścigu, zakładając przy tym koszulkę lidera wyścigu, natomiast dziś, także w typowo sprinterskim pojedynku nie pozostawił rywalom żadnych złudzeń, kto jest obecnie najlepszym sprinterem w peletonie Tour de France.

Faworyci wyścigu, w tym także Michał Kwiatkowski (Omega Pharma-Quick Step) i lider wyścigu-Vincenzo Nibali (Astana), finiszowali w grupie Kittela, zachowując swoje pozycje w klasyfikacji generalnej wyścigu.

Trzeci etap tegorocznej Wielkiej Pętli był kolejną okazją dla sprinterów, którzy na mecie w Londynie mieli walczyć o zwycięstwo etapowe. 155 płaskich kilometrów nie zniechęciło jednak dwójki uciekinierów – Jeana-Marca Bideau (Bretagne-Séché Environnement) i Jana Barty (NetApp Endura) – którzy zaatakowali chwilę po starcie i utrzymywali się na czele przez prawie 150 kilometrów. Ich przewaga sięgnęła maksymalnie 4.15 po 33 kilometrach etapu, a ekipy sprinterów – Giant-Shimano i Lotto Belisol – kontrolowały sytuację na etapie i nie pozwoliły uciekinierom zyskać zbyt wiele. Po półmetku ich przewaga zaczęła dość szybko spadać. Kolarzom życie uprzykrzał także deszcz, który padał niemalże przez cały etap.

Na 25 kilometrów przed metą przewaga uciekającej dwójki wynosiła jeszcze 2 minuty, ale ich los wydawał się być przesądzony, gdyż coraz więcej ekip włączało się w pościg. Dwójka śmiałków walczyła do samego końca o utrzymanie się na czele, ale zarówno Bideau, jak i Barta, zostali doścignięci na ostatnich 10 kilometrach. Barta walczył jeszcze kilka minut dłużej, opierając się peletonowi do 6kilometra przed metą.

Na ostatnich pięciu kilometrach na czoło wyszły ekipy Katiuszy i Omega Pharma-Quick Step, a także Giant-Shimano. Kilometry na ulicach Londynu były bardzo szybkie i niebezpieczne, bo deszcz w połączeniu z licznymi zakrętami i śliskimi drogami kilka razy powodował upadki kolarzy.

Ekipa Giant-Shimano zdominowała ostatnie dwa kilometry etapu, wyprowadzając na czoło Marcela Kittela. Niemiec rozpoczął finisz na 200 metrów przed metą, z  Peterem Saganem (Cannondale) na kole, ale Słowak nie miał najmniejszych szans, by wyprzedzić rywala, który mocno naciskając na pedały ruszył do mety. Na kresce Kittel pewnie wyprzedził Sagana oraz Marka Renshawa (Omega Pharma-Quick Step), zgarniając drugie w tegorocznym wyścigu zwycięstwo.