Włoch i dwójka innych kolarzy – Angelo Tulik (Europcar) i Jackson Rodriguez (Androni Giocattoli-Venezuela) – zaatakowali na ostatnich 20 kilometrach i do mety zdołali utrzymać minimalną przewagę, finiszując niemalże z peletonem na plecach.
„To dla mnie bardzo duża niespodzianka i zarazem wielkie zwycięstwo. Ostatnie dni były dla mnie ciężkie, ale dziś zostałem wynagrodzony za wszelkie trudy” – powiedział na mecie Canola, dla którego było to pierwsze zwycięstwo w te
Swojej irytacji nie krył Nacer Bouhanni (FDJ.fr), który co prawda wygrał finisz z peletonu, ale byłą to walka zaledwie o czwarte miejsce. Francuz miał ochotę na czwarte zwycięstwo etapowe w tegorocznym wyścigu, ale brak współpracy ze strony ekip pozostałych sprinterów sprawił, że uciekinierzy zdołali dowieźć do mety minimalną przewagę i zgarnąć zwycięstwo. „Na mecie byłem bardzo rozczarowany, by drużyna ciężko pracowała, ale nie mieliśmy za to żadnej nagrody. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, by skasować ucieczkę, i gdyby nam ktoś pomógł może by się udało. Ale inni nie chcieli pracować” – żalił się Francuz. „Może dlatego, że już wygrałem trzy etapy, inne ekipy spodziewały się, że my będziemy ciągnąć” – powiedział Bouhanni, który ponownie pokazał plecy Giacomo Nizzolo (Trek Factory Racing) i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji punktowej wyścigu.
Nizzolo, z kolei, przyznał, że jego ekipa mogła nieco szybciej włączyć się w pracę na czele. „To była stracona szansa. Trochę za późno zaczęliśmy gonić. Gdybyśmy zrobili to wcześniej, doszlibyśmy do ucieczki. Ale chcieliśmy też trochę podmęczyć Bouhanniego” – przyznał Nizzolo.
Rafał Majka (Tinkoff-Saxo) przyjechał na metę w zasadniczej grupie, broniąc miejsca na podium klasyfikacji generalnej. „To wcale nie był łatwy etap. Pogoda nie sprzyjała, tempo było bardzo mocne, dlatego końcówka była bardzo nerwowa” – mówił Majka, „dla nas taka ucieczka była na rękę, co prawda trochę straciliśmy sił, kontrolując etap, ale inne ekipy też starały się nadawać tempo.
Faworyci wyścigu czekają teraz na 14. etap, który będzie trudnym sprawdzianem formy i etapem, na którym mogą pogrzebać swoje szanse na wysokie miejsce w generalce. „Nadchodzący tydzień będzie ważny, jestem trzeci w generalce i mam nadzieję utrzymać swoją pozycję” – mówił Majka.
Lider wyścigu, Rigoberto Uran (Omega Pharma-Quick Step) też przyznał, że nadchodzące etapy będą bardzo ważne. „Jedynym spokojnym dniem będzie dzień przerwy w poniedziałek” – powiedział Uran, „jutro zaczynają się prawdziwe góry i na szczęście czuje się dobrze, więc mam szansę walczyć z wszystkimi kolarzami z czołówki” – stwierdził lider, który ma 37 sekund przewagi nad Cadelem Evansem (BMC Racing Team) i 1.52 nad Majką.
„Spodziewam się naprawdę sporej selekcji na ostatnim podjeździe” – powiedział Evans o etapie pod Oropę, „będzie bardzo ciekawie oglądać, jaki wpływ będzie miał na klasyfikację generalną” – stwierdził Australijczyk.