Dzisiejsza trasa prowadziła przez pagórkowate tereny z miejscowości Drøbak do Sarpsborg, licząc łącznie aż 194 km. Kolarze kończyli dzisiejszy etap na 3 rundach w mieście, a cały etap można by przyrównać do niektórych wiosennych klasyków.
Jak zwykle w przypadku etapów o takiej charakterystyce, już na początku zawiązała się ucieczka, w której podobnie jak dzień wcześniej kręcił Adrian Kurek (CCC Polsat Polkowice). Poza Polakiem do odjazdu załapali się: Johann van Zyl (MTN-Qhubeka), Trond Trondsen (Frry – Bianchi), Sondre Sørtveita (Team FixIT.no), August Jensen (Team Oster Hus – Ridley) oraz Preben van Hecke (TopSport Vlaanderen Baloise). Przewaga harcowników maksymalnie oscylowała w okolicach 4 minut, natomiast w drugiej fazie etapu ekipa Katusha sukcesywnie rozpoczęła zmniejszanie różnicy dzielącej peleton i ucieczkę. Odjazd zakończył się na 150 km.
Zaraz po wjeździe na rundy, kiedy do mety pozostawało około 28 km na śmiały atak zdecydował się natomiast inny z kolarzy CCC Polsat Polkowice – Maciej Paterski. Z Polakiem odjechać udało się Marcowi de Maarowi (Unitedhelathcare), a za czołowym duetem pościg rozpoczęła 11 osobowa pogoń, w skład której wchodził m.in. Sep Vanmarcke (Belkin).
Ostatecznie na finiszu umiejscowionym na wzniesieniu najlepszy okazał się Marc de Maar, który minimalnie wyprzedził Maćka Paterskiego. W peletonie, który przyjechał z 12 sekundową stratą najszybszy okazał się zwycięzca wczorajszego etapu Alexander Kristoff (Katusha).
Na słowa uznania zasługuje cała ekipa "pomarańczowych". Adrian Kurek drugi dzień z rzędu zabiera się w odjazd, a pozostali zawodnicy finiszują wysoko. Poza sukcesem Macieja Paterskiego, 11. pozycję zajął dziś Bartłomiej Matysiak, 20. był Jarosław Marycz a 28. Marek Rutkiewicz, którzy przyjechali w grupie zasadniczej. Dzięki dzisiejszemu etapowi Paterski awansował też na 2. miejsce w klasyfikacji generalnej, w której do lidera De Maara traci 3 sekundy.