Giro po 7. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 7. etapie Giro d’Italia

Drukuj
Giro di Italia,Nacer Bouhanni,FDJ.fr
Dwa zwycięstwa w tegorocznym Giro zanotował już Nacer Bouhanni (FDJ.fr) Sirotti

Nacer Bouhanni (FDJ.fr) odniósł drugie zwycięstwo w tegorocznym Giro d’Italia. Francuz wyszedł też na prowadzenie w klasyfikacji punktowej wyścigu i do kolejnego etapu wystartuje w maglia rossa.

Po wycofaniu się z wyścigu Marcela Kittela (Giant-Shimano), zwycięzcy dwóch etapów w Irlandii, to Bouhanni wyrasta na największą gwiazdę sprinterskich pojedynków. Pierwsze zwycięstwo Francuz odniósł w Bari, po rewelacyjnym ataku na ostatnich 400 metrach, choć jeszcze na 10 kilometrów przed metą jechał na ostatniej pozycji i gonił peleton po defekcie. W Foligno Bouhanni popisał się równie znakomitym finiszem, brawurowo atakując tuż przy barierkach. Kolarz FDJ walczył ramię w ramię z Giacomo Nizzolo (Trek Factory Racing), ale znów wybuchowość Francuza była górą i mógł cieszyć się z kolejnego zwycięstwa.

Sprinter FDJ.fr jak zwykle chwalił swoich kolegów i dziękował im za ogrom pracy, jaki wykonali – „na ostatnich 50 kilometrach zrobili świetną robotę. Mnie wystarczyło utrzymać się w peletonie na ostatnim podjeździe, choć nie było to łatwe. Resztę zrobili już oni, a ja tylko wykończyłem ich pracę” – stwierdził Bouhanni.

Bouhanni po raz drugi pozbawił zwycięstwa kolarzy Giant-Shimano. Wcześniej Tom Veelers, a teraz Luka Mezgec, będąc obaj w znakomitej sytuacji na ostatnich metrach, nie potrafili pokonać znakomicie dysponowanego rywala.

W walkę o zwycięstwo na finiszu włączył się też lider wyścigu, Michael Matthews (Orica GreenEdge), i choć zajął miejsce tuż za podium, był zadowolony z przebiegu etapu. „Etap był trudny w końcówce, wiele zakrętów zmusiło nas, by cały czas jechać z przodu” – mówił Matthews, „w końcówce moi koledzy wykonali świetną pracę, ale ja po wczorajszym etapie nie miałem już sił, by nawiązać równą walkę. Mimo wszystko to był kolejny świetny dzień dla nas” – dodał Australijczyk, który w koszulce lidera spędził pięć dni, ale po etapie na Montecopiolo najpewniej pożegna się z prowadzeniem w wyścigu.

8. etap Giro d’Italia to bowiem pierwszy górski etap z metą na podjeździe. Do walki wkroczą faworyci, którzy będą chcieli odrobić czas stracony wcześniej do Cadela Evansa (BMC Racing), który plasuje się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej. Jego przewaga nad trzecim, Rigoberto Uranem (Omega Pharma-Quick Step), wynosi 58 sekund. Czwarty w generalce jest Rafał Majka (Tinkoff-Saxo), który będzie miał świetną okazję, by założyć koszulkę lidera klasyfikacji młodzieżowej.