Drugi z czterech klasyków wyszehradzkich Visegrad 4 Bicycle Race stanowiło Grand Prix Czech, w ramach którego kolarze mieli do pokonania 190 km trasę z miejscowości Frydek-Mistek do Brna. Ostatnie kilometry trasy prowadziły lekko pod górę. Należy zaznaczyć, że pogoda podczas dzisiejszych zmagań zdecydowanie nie stała po stronie kolarzy – na południe od Polskiej granicy rywalizacja przebiegała pod znakiem silnego wiatru i opadów deszczu.
To głównie silny wiatr spowodował dziś, że peleton szybko porwał się na mniejsze grupy. Już po 35 km rywalizacji czołowa grupa liczyła jedynie około 50 km i ciągle była mocno rozciągnięta. Jak to często bywa w przypadku jazdy „na rantach”, tworzących się przy okazji silnego wiatru, podział grupy następował dalej. Po pokonaniu około połowy dystansu, zaatakowała grupka 12 kolarzy, lecz ich akcję skasował przetrzebiony peleton. Z głównej grupy dochodziło do kolejnych prób odjazdu.
Kiedy do mety pozostawało 10 km czołówkę stanowiła 7 osobowa grupa, w której kręcił m.in. Cerny (Rep. Czech), Gradek (BDC MarcPol), Barta (NetApp Endura), Mazzi (Etensilnord), Ezquerra (ActiveJet Team).
Na samotny atak z ucieczki zdecydował się Josef Cerny, który samotnie minął linię mety i tym samym wygrał „na swoim podwórku” Grand Prix Czech Visegrad 4 Bicycle Race. Przypomnijmy, że Cerny ścigający się na co dzień w barwach grupy CCC Polsat Polkowice, na dzisiejszym wyścigu jechał w kadrze narodowej Czech, ponieważ jego team nie startował. Podium uzupełnili natomiast drugi dziś Kamil Gradek (BDC MarcPol) oraz trzeci Alessandro Mazzi (Urensilnord).
Jutro z kolei rozegrany zostanie następny z wyścigów cyklu Visegrad 4 Bicycle Race. Tym razem zawodnicy zmagać się będą w GP Słowacji na 150 km trasie ze Skalicy do Bratysławy.
