Demare wygrywa 4 dni Dunkierki

Pierwszy etap 60 edycji wyścigu 4 dni Dunkierki, rozgrywanego na północy Francji, prowadził z Dunkierki do Coudekerque-Banche i liczył 163 km. Pagórkowaty teren zachęcał harcowników do prób odjazdu, w który w końcu zabrało się 3 zawodników. Peleton jednak stale kontrolował przewagę ucieczki i nie pozwolił im zbyt długo kręcić w czubie wyścigu. Po skasowaniu odjazdu natomiast kontratak przeprowadził Sylvain Chavanel (IAM Cycling), na koło którego skoczył Adrien Petit (Cofidis). Dwójka odjechała z powodzeniem, lecz silne tempo nadawane przez ekipę FDJ.fr nie wróżyło akcji Chavanela niczego dobrego. Odjazd duetu dobiegł końca na 2 km przed metą. W finiszu z peletonu długo na czele utrzymywali się kolarze Giant-Shimano i wydawało się, że to któryś z nich wygra etap. Wtedy kunszt sprinterski wykazał Francuz Arnaud Démare (FDJ.fr), który wystrzelił zza pleców zawodników Giant-Shimano i popisał się piorunującym finiszem. Za Francuzem dojechali Ramon Sinkeldam (Giant – Shimano) i Yannick Martinez (Europcar).

Jak to często bywa, tereny północnej Francji często doświadczają kolarzy brukami. Drugi etap rozgrywany na trasie z Hazebrouck do Orchies charakteryzował się kilkoma sektorami brukowymi. W piątek zawodnicy mieli do pokonania 162 km w czym z pewnością nie pomagały deszczowe tego dnia warunki. Wymagająca trasa porwała tego dnia główną grupę, a najbardziej wyrazistą ucieczką była akcja Jonasa Rickaerta (Topsport), Jimmego Engouventa (Europcar) i Davida Bouchera (FDJ.fr). Trójka przez długi czas znajdowała się na czele etapu. Na około 40 km do mety, do harcowników doskoczyło kilkunastu kolejnych kolarzy. W głównej grupie z kolei tempo podobnie jak dzień wcześniej dyktowała ekipa FDJ.fr. Ostatnie bruki etapu doprowadziły do kolejnych rozłamów w głównej grupie. Do czołówki przeskoczył m.in. Chavanel a chwilę później znalazł się tam i lider wyścigu Demare. Czołówka nie współpracowała jednak zgodnie i niebawem zostali doścignięci przez grupę zasadniczą. Kolejny raz doszło do finiszu z peletonu, w którym bezkonkurencyjny tak jak dzień wcześniej okazał się Francuz  Arnaud Demare. Zawodnik FDJ.fr tym razem zdecydował się na długi finisz, który rozpoczął nieco ponad 500 m przed metą. Nikt nie zdołał złapać koła francuskiego sprintera, który przekroczył linię mety kilka metrów przed Jonasem Ahlstrandem (Giant – Shimano) oraz Tomem Van Asbroeckiem (Topsport).

Etap numer 3 charakterystyką przypominał nieco ardeńskie klasyki. Był najdłuższy, gdyż na zawodników czekało 197 km, poprowadzonych na trasie z Fruges do Calais. Profil etapu był pagórkowaty, a na jego całym dystansie rozlokowano 5 górskich premii. Warto wspomnieć, że sobotnie ściganie przebiegało pod dyktando silnego wiatru. Tego dnia na czele przez większość etapu kręciła 10 osobowa ucieczka, której kres nastał na 14 km do mety. Wtedy to na kontratak zdecydował się aktywny podczas całego wyścigu Sylvain Chavanel (IAM Cycling) i Michael Valgren Andersen (Tinkoff-Saxo). Za atakującym duetem kręciła grupa z liderem wyścigu – Francuzem Arnaud Demarem. Akcja Chavanela i Andersena okazała się skuteczna, a po etapowe zwycięstwo sięgnął Chavanel. Drugi był zawodnik Tinkoff-Saxo, z kolei 3. miejsce zajął Samuel Dumoulin (Ag2r La Mondiale). Demare był 7. i stracił do Chavanela 12 sekund, lecz pomimo tego zachował prowadzenie w generalce.

W czwartym dniu rywalizacji (wcale nie ostatnim, jak mogłoby się wydawać) zawodnicy ścigali się na trasie Ardres – Licques, liczącej 189 km i obfitującej w aż 6 górskich premii. W ucieczce dnia znalazło się aż 9 zawodników, których przewaga dochodziła nawet do 9 minut. Podczas gdy w peletonie czołowi zawodnicy oglądali się na siebie i czekali na ruchy przeciwników, odważnej akcji spróbował duet Nikias Arndt i Thierry Hupond z Giant-Shimano. Zawodnicy ci dogonili najbardziej wytrwałych harcowników, a następnie ponowny atak przypuścił Francuz Hupond, który dzięki temu samotnie minął linię mety. Drugi na kresce zameldował się jego klubowy kolega Arndt, natomiast trzecie miejsce wywalczył Alexandre Pichot (Europcar), kręcący cały dzień w ucieczce. Przed ostatnim etapem liderem pozostawał Demare, do którego 6 sekund tracił Chavanel, mający ciągle szanse na zwycięstwo.

Ostatni 5. etap startował z Saint-Pol-sur-Mer, a po pokonaniu 177 km kolarze finiszowali w Dunkierce, czyli tam, skąd ruszał 1. etap wyścigu. Końcówkę dzisiejszego ścigania stanowiło dziewięć niespełna 7 km rund ulicami Dunkierki. Niedziela okazała się sprzyjająca dla 5 osobowej ucieczki. Harcownicy podczas wjazdu na ostatnią 7 km rundę mieli 38 sekund przewagi nad peletonem, w którym najczęściej tempo dyktowały ekipy FDJ.fr oraz IAM Cycling. Przewaga uciekinierów stopniowo topniała i wtedy na atak w odjeździe zdecydował się Engoulvent (Europcar), za którym podążył Zingle (Cofidis). Końcówka etapu była fascynująca. W czołowej dwójce kapitalną akcję przeprowadził Francuz z Europcaru, który w ostatniej chwili objechał wysepkę dzielącą pasy ruchu, wybierając tym samym inną drogę niż Zingle. Endoulvent podkręcił natychmiastowo tempo do maksimum i odskoczył kolarzowi Cofidisu, przekraczając linię mety z 7 sekundami przewagi. Drugi na mecie zameldował się Zingle, a trzecie miejsce przypadło Bagdonasowi (AG2R La Mondiale). Fotel lidera klasyfikacji generalnej obronił oczywiście Demare, który finiszował dziś na 5 miejscu, z takim samym czasem co Chavanel.