Martin był nadzieją irlandzkich kibiców na podium w tegorocznym wyścigu, ale kolarz Garmin-Sharp bardzo pechowo rozpoczął ściganie. Martin dotknął koło kolarza jadącego przed nim i przy prędkości dochodzącej do 60km/h upadł na prostej drodze w połowie trasy 1. etapu, a za nim upadło trzech innych kolarzy amerykańskiej ekipy. Najbardziej poszkodowanym okazał się właśnie Martin, który długo leżał na asfalcie i już wiedział, że jego wyścig się skończył.
Po przewiezieniu do szpitala i wykonaniu prześwietlenia, okazało się, że Irlandczyk doznał złamania obojczyka z przemieszczeniem, a także mocno zbił łokieć i kolano. Niedługo okaże się, czy konieczna będzie operacja kontuzjowanego obojczyka.
Jego koledzy dokończyli etap, choć linię mety minęli w piątkę, na ostatnim miejscu. Ryder Hesjedal, Dylan Van Barlee, Tyler Farrar, Thomas Dekker nie uczestniczyli w kraksie, ale musieli długo czekać na Fabiana Wegmanna, który w momencie kraksy jechał już za plecami kolegów.