KWK: Grosu ponownie najszybszy

Ostatni etap, podobnie jak zmagania dnia poprzedniego, stanowił dla kolarzy duże wyzwanie. Na trasie o długości 148 km, wiodącej z Dąbrowy Tarnowskiej do Tarnowa, kolarze do pokonania mieli aż 6 górskich premii. Po około 50 km płaskiej trasy rozpoczynały się wzniesienia, które były jedyną okazją do zmian w klasyfikacji generalnej, której od czasówki na 3. etapie przewodził Gregor Muhlberger (Tirol).

Zawodnicy rozpoczęli dzisiejsze zmagania przy ładnej, lecz wietrznej pogodzie. Nie przeszkodziło to na rozkręcanie mocnego tempa od samego startu, co powodowało solidne naciągnięcie się peletonu. Na 30 km zawiązała się ucieczka dnia do której zabrali się: Van Rhee, Brusselman (obaj Jo Piels), Pawlak (Rep. Polski), Vosekalns (Rep. Łotwy), Wastyn (Walonia), Polikarpov (Kijów), Warnier (Color Code-Biowanze), Soballa (LKT Brandenburg), Kuen (Gebruder), Bianchini (Delio Gallina Colosio), Krakowiak (TC Chrobry Głogów) oraz McLay i McCormick (Lotto Belisol U23).

W peletonie tempo dyktowali natomiast zawodnicy z Czech oraz drużyna lidera Tirol Cycling. Kiedy ucieczka dotarła do pierwszej premii górskiej, rozpoczęła się walka o punkty górskiej klasyfikacji, której przed etapem przewodził Patryk Stosz (TC Chrobry Głogów). Pierwszą premię natomiast wygrał klubowy kolega Stosza – Norbert Krakowiak, wyprzedzając van Rhee i Bianchiniego. Również na podjeździe w Zalasowej, Krakowiak z powodzeniem zaatakował w celu zgarnięcia kompletu punktów na premii górskiej Tauron. Po około 80 km przewaga uciekinierów ciągle oscylowała w okolicach minuty.

Kiedy odjazd wspinał się na trzecią tego dnia premię górską – Ostry Kamień, z peletonu próbę przeskoczenia do odjazdu podjął Patryk Stosz. Kolarz Chrobrego Głogów przez pewien czas jechał pomiędzy grupkami, lecz nie zdołał doskoczyć do grona harcowników. W rezultacie wrócił do peletonu. W tym czasie w Ostrym Kamieniu oraz na następnym podjeździe pod Gilową Górę kolejny komplet punktów wywalczył Norbert Krakowiak, nie pozwalając kolarzom z innych ekip zbierać zbyt dużo oczek klasyfikacji najlepszego górala. Kolejną premię na 115 km Krakowiak przekroczył jako drugi, za Brusselmanem z grupy Jo Piels. W tym momencie rywalizacji odjazd miał jeszcze 45 sekund przewagi nad grupą zasadniczą. Kres ucieczki nastał natomiast na ostatnim podjeździe pod Kokocz, gdzie uciekinierzy wrócili do porwanego już solidnie peletonu. W grupie zasadniczej natomiast ciągle bezpiecznie utrzymywał się lider generalki Muhlberger (Tirol). Po zjeździe kilku zawodnikom udało się jeszcze dojechać do peletonu, a na 5 km do mety zapowiadał się finisz z około 60 osobowej grupy.

Najlepszym sprinterem na dzisiejszym etapie okazał się, podobnie jak dnia wczorajszego, rumuński zawodnik Eduard Grosu, jeżdżący w barwach Vini Fantini Nippo De Rosa. Grosu był również vice liderem wyścigu, lecz pomimo wygranej etapowej nie udało mu się wywalczyć zwycięstwa w całej imprezie. Za Grosu finiszowali Willwohl (LKT Brandenburg, zwycięzca 1. etapu) oraz Amaury Capiot (Lotto Belisol U23).

Tryumf w całym wyścigu przypadł Gregorowi Muhlbergerowi (Tirol Cycling Team), który końcową wygraną zawdzięcza świetnemu wynikowi podczas czasówki na 3. etapie wyścigu. Drugi w generalce i zwycięzca dwóch etapów Grosu wywalczył natomiast zwycięstwo w klasyfikacji punktowej. Trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej z kolei przypadło najlepszemu Polakowi tegorocznego Karpackiego – Przemysławowi Kasperkiewiczowi (Bauknecht Author). Koszulka klasyfikacji sprinterskiej Janom padła łupem Amaury Capiota. W klasyfikacji górskiej natomiast koszulka najlepszego górala pozostała u Patryka Stosza (TC Chrobry Głogów).