4. etap tegorocznego Karpackiego startował ze Starej Bystrzycy na Słowacji, a jego finisz ulokowany był po polskiej stronie granicy w Jabłonce. Profil etapu może nie był tak wymagający jak dwa następne etapy, lecz już na początku kolarzy czekał premiowany podjazd. Zawodnicy zaraz po starcie musieli pokonać około 5 km górę o średnim nachyleniu dochodzącym do 8 %. To tam była ulokowana jedyna tego dnia górska premia. Poza nią kolarze mogli walczyć jeszcze o punkty na 3 lotnych premiach oraz na premii specjalnej, ulokowanej na granicy Polski i Słowacji. W Jabłonce zawodników czekał płaski finisz.
Górska premia Tauron położona blisko startu spowodowała, że od początku, pomimo przelotnego deszczu, tempo było solidne. Najszybciej wzniesienie pokonał Patryk Stosz (TC Chrobry Głogów), a tuż za nim na premii zameldowali się Koen Bouwman (Jo Piels) i Petr Hampl (Rep. Czech).
Po około 30 km dzisiejszego ścigania rozpogodziło się, a peleton pomimo szybkiego tempa jechał w całości. Na 50 km natomiast ataku spróbowali Bouwman (Jo Piels), Sisr (Rep. Czech), Vosekalns (Rep. Łotwy), Kasperkiewicz (Bauknecht Author) i Meggiorini (Delio Gallina Colosio). Ich atak jednak spalił na panewce.
Już na 57 km kolejny raz aktywnie na premii jechał Patryk Stosz. Kolarz Chrobrego Głogów tym razem na lotnej premii był drugi, ustępując jedynie Capiotowi z młodzieżówki Lotto Belisol.
Na około 68 km w końcu udało się odjechać ucieczce, do której załapali się: Buzyle (Kijów), Magnusson (Vini Fantini Nippo), Dvorsky (Bauknecht Author) oraz jedyny Kolumbijczyk w peletonie Rios (Telecom Gimex). Na 80 km ucieczka miała około minuty przewagi nad grupą zasadniczą, a punkty kolejnej premii lotnej zebrali kolejno: Magnusson , Buzyle i Rios. Kolumbijczykowi z Telecomu Gimex udało się wygrać natomiast premię specjalną na granicy polsko-słowackiej, oraz trzecią premię lotną Janom w Czarnym Dunajcu, gdzie wyprzedził Magnussona i Buzyla.
Kiedy do mety pozostawało około 11 km, przewaga ucieczki oscylowała w okolicach 40 sekund, a na kilku następnych kilometrach szybko spadła do jedynie 20 sekund i pewnym okazało się niepowodzenie tej śmiałej akcji.
Po wchłonięciu harcowników w peletonie rozpoczęły się przygotowania do finiszu z grupy. Na jeden kilometr przed metą, długiego finiszu postanowił spróbować Bartosz Warchoł (TKK Pacific Toruń). Akcja Warchoła zakończyła się powodzeniem i Polak zdołał przekroczyć linię mety tuż przed peletonem. Kolarz Pacifica Toruń odrobił zadanie domowe, gdyż jak sam przyznał po zwycięskim dla niego etapie, zdawał sobie sprawę z dwóch 90 stopniowych zakrętów przed metą. Ta wiedza oraz atak na ostatnim kilometrze pozwoliły mu pokonać zakręty na „solo” i sięgnąć po etapowe zwycięstwo. Drugi linię mety przekroczył Amaury Capiot (Lotto Belisol U23), a trzeci był Eduard Grosu (Vini-Fantini-Nippo). W klasyfikacji generalnej koszulkę lidera obronił Austriak Gregor Muhlberger (Tirol).
Wyniki 3. etapu:
- 1. Bartosz Warchoł (TKK Pacific Toruń) 02:26:13
- 2. Amaury Capiot (Lotto Belisol U23) 00:03
- 3. Eduard Grosu (Vini Fantini – Nippo De Rosa) 00:03
- 4. Rafał Jeziorski (Pogoń Mostostal Puławy) 00:03
- 5. Przemysław Kasperkiewicz (Bauknecht Author) 00:03
- 6. Vasyl Malynivskyi (Regionalna Reprezentacja Kijowa) 00:03
- 7. Emiel Wastyn (Regionalna Reprezentacja Walonii) 00:03
- 8. Kristis Neilands (Reprezentacja Łotwy) 00:03
- 9. Danil Nemykin (Reprezentacja Rosji) 00:03
- 10. Marco Maronese (Delio Gallina Colosio) 00:03
Klasyfikacja generalna:
- 1. Gregor Muhlberger (Tirol) 09:00:02
- 2. Eduard Grosu (Vini-Fantini-Nippo) 00:31
- 3. Koen Bouwman (Jo Piels) 00:40
- 4. Przemysław Kasperkiewicz (Bauknecht Author) 00:42
- 5. Jochem Hoekstra (Jo Piels) 01:06
- 6. Jean-Albert Carnevali (Reprezentacja Walonii) 01:13
- 7. Antoine Warnier (Color Code Biowanze) 01:15
- 8. Daniel Turek (Reprezentacja Czech) 01:27
- 9. Bartosz Warchoł (TKK Pacific Toruń) 01:31
- 10. Szymon Rekita (Reprezentacja Polski) 01:38
Fot. carpathianrace.eu