TdR: Albasini najszybszy w Sion

Albasini był zdecydowanie najszybszy na finiszu z kilkudziesięcioosobowej grupy, która po szybkich ostatnich kilometrach dojechała do mety w Sion. Wcześniej peleton skasował atak Francuza, Thomasa Voecklera (Europcar), który walczył na ostatnim kilometrze, ale ostatecznie to sprinterzy, a konkretnie Albasini, byli górą. Szwajcar z Orica GreenEdge na mecie pokonał Jesusa Herradę (Movistar) i Ramunasa Navardauskasa (Garmin-Sharp), którzy walczyli na finiszu. Na 12. pozycji finiszował lider wyścigu, Kwiatkowski, który zachował koszulkę lidera, wywalczoną po prologu.

Bardzo krótki, zaledwie 88-kilometrowy etap, skrócony z powodu zalegającego na szczycie przełęczy Simplon  śniegu, rozpoczął się od ucieczki trójki Reto Hollenstein (IAM Cycling), Silvan Dillier (BMC Racing Team) i  Boris Vallee (Lotto-Belisol), która zdobyła przewagę nad peletonem przekraczającą dwie minuty. Na trasie usytuowany był tylko jeden podjazd, około 10-kilometrowy usytuowany w Lens. Przed dojazdem do wzniesienia peleton prowadzili kolarze Omega Pharma-Quick Step, których potem zmienili zawodnicy Team Sky, za którymi czujnie jechał Kwiatkowski. Przewaga ucieczki na 34 kilometry przed metą wynosiła 1.40, ale szybko spadała i 5 kilometrów przed dalej, niedługo po rozpoczęciu jedynej tego dnia premii górskiej, spadała do 30 sekund.

Gdy peleton zbliżył się do ucieczki, uaktywnili się kolarze Lampre-Merida, z Rui Costą na czele i to oni ostatecznie zlikwidowali odjazd trójki harcowników. Tempo znacznie wzrosło i problemy zaczęli mieć sprinterzy, w tym także Marcel Kitell (Giant-Shimano), trzeci kolarz w klasyfikacji generalnej, a także Tejay Van Garderen (BMC Racing Team). Pod koniec wzniesienia zaatakował Johan Tschopp (IAM Cycling), a tuż przed premią górską dołączył do niego Thibaut Pinot (FDJ.fr). Ta dwójka walczyła jeszcze o punkty na premii górskiej, którą wygrał Tschopp, ale na zjeździe zostali szybko doścignięci przez zasadniczą grupę, prowadzoną przez kolarzy Team Sky.

Na zjeździe ruszył do przodu jeden z najlepiej zjeżdżających kolarzy z peletonu, Vincenzo Nibali (Astana), którego strata do Kwiatkowskiego wynosiła zaledwie 12 sekund. Włoch przez kilkanaście kilometrów samotnie uciekał przed zasadniczą grupą, zyskując prawie 20 sekund przewagi. Dopiero na 2 kilometry przed metą, po mocniejszym pociągnięciu Tony Martina (Omega Pharma-Quick Step), kolarz Astany został doścignięty. Na niespełna kilometr przed metą zaatakował Thomas Voeckler (Europcar), i choć Francuz długo uciekał, został doścignięty na 50 metrów przed kreską przez finiszujących sprinterów, z których najszybszy był Albasini.